Archiwum listopad 2003


lis 29 2003 Exhausted
Komentarze: 12

  Postanowilam dzisiaj nie robic nic,tylko odpoczywac, odpoczywac i jeszcze raz odpoczywac. Robic rzeczy,ktore uwielbiam robic. Czytalam. Siedzialam na gg. Bylam na zakupach. Ogladalam telewizje. Myslalam nad jakas zmiana w pokoju. I wiecie co? Padam. Zdycham. Nie mam sily. Teraz nie chce mi sie doslownie nic i az podziwiam siebie za te leniwe stukanie w klawiature=) Najchetniej to bym wyszla na jakies pole i sobie pokrzyczala, ale z drugiej strony moglabym tez polozyc sie na jakiejs ogromnej lace, z ktorej moglabym obserwowac ksiezyc i gwiazdy i po prostu sie wyciszyc...... Cos sie dzieje, tylko nie wiem co. W ciagu ostatnich dwoch nocy budzilam sie ze lzami w oczach. Mialam dziwne sny. Nie pamietam dokladnie o czym byly, ale rozpaczliwie szukalam w nich kogos, kto by mnie przytulil. Bylam wsrod ludzi, a oni mnie nie widzieli. Ciekawa jestem, co przysni mi sie tym razem. Podobno ten sen bedzie wazny i mam go zapamietac, co jest zwiazane z jakims przesadem andrzejkowym. Babcia cos mi rano mamrotala, ale bylam troche spiaca i nie wiem, o co chodzilo=) To bylo o sobocie... Piatek byl piatkiem innym niz wszystkie. Po raz pierwszy od nie pamietam kiedy wyszlam wieczorem z domu=) Moze Was to dziwi, ale zawsze, kiedy wracam w ten dzien ze szkoly jestem taka wykonczona, ze jedyne o czym mysle, to spaaaaaaaaaaaac =)) Wczoraj natomiast wybralam sie z Agata na dyskoteke do gimnazjum, na ktora niestety nie zostalysmy wpuszczone, wiec pojezdzilysmy sobie na rolkach... Ahhhh,tak cieplo bylo, a w poniedzialek juz pierwszy dzien grudnia....

Andrzejki spedzam samotnie.... Ale wiecie co? Samemu tez sie mozna fajnie bawic=) A tak w ogole to pojawil sie promyk nadziei, ze za tydzien zobacze sie z Tomkiem.... Ale ciiiiiiiii, zeby nie zapeszyc=) Brykam cos wymyslec, moze akurat zmeczenie minie...

*delfi* : :
lis 27 2003 Ululuuuu...Chlopaki...=D
Komentarze: 21

 Dzisiaj,prosze Was,wymieklam....=))) Jakos tak wyszlo,ze kazda przerwe w szkole,zarowno wczoraj,jak i dzisiaj spedzilam z Ja[h]rusiem i Tomkiem [Johny z linkow jakby ktos nie wiedzial] ;)) Nie zeby mi to przeszkadzalo,ale uczepili sie jak pijawki,a ile rzeczy ja sie dowiedzialam hoho...;)) W zwiazku z tym chcialabym Was "przestrzec" drogie dziewczeta-jesli idziecie po schodach [a jest dajmy na to tlok] i przepuszcza Was jakis chlopak,to pusccie go przodem,bo jak sie okazalo,oni nie robia tego,zeby byc po prostu uprzejmymi,ale zeby sobie popatrzec tam, gdzie nie powinni=) To jest jedna rzecz,ktora sie dzisiaj dowiedzialam=) Nie wspomne juz o tym,ze cala przerwe marudzili,ze im sie podobaja moje cyferki na bluzce,a znajdowaly sie na wysokosci moich oznak kobiecosci ze tak powiem=)) Hmmmmmmmm... Podobaly mi sie w sumie te wszystkie rozmowy,bo dzieki nim dowiaduje sie wiele o facetach,chociaz oni moze nawet nie zdaja sobie do konca sprawy z tego:PPP Najbardziej spodobalo mi sie jedno zdanie...Takie szczere[chyba:P]....Takie od serca=)),a mianowicie: "Lubie cie,bo w wielu sytuacjach inne dziewczyny wkurzylyby sie na mnie,a TY JESTES INNA"...... Potraktowalam to jako komplement,bo takim w koncu mialo to zdanie byc=)) I jak tu nie kochac chlopakow?! :D Wiem,ze jakis czas temu mialam ten swoj TNDnF,ze na was czesto krzycze,ze sie wkurzam,ze wyzywam,ze mowie,ze mam was dosc [no moze czasami naprawde mam,ale to tylko czasami!...:P],ale....I TAK WAS KOCHAM!!!=DDDD Dzieki,ze jestescie!!!!! =)))))

Mam dzisiaj duuuuzo wolnego czasu=) Za chwile brykam obejrzec sobie "Gdzie jest Nemo?",ale jeszcze tu wpadne!=))

.......:A stranger is a friend you haven't met yet:....... <------- Remeber this!

*delfi* : :
lis 24 2003 Bez tytułu
Komentarze: 18

"....Love is when you don't have to apologize...."

  Jest to definicja milosci,ktora pochodzi z filmu "Love story" i ktora poznalam na dzisiejszej lekcji angielskiego,ktora nawiasem mowiac nie byla zbyt ciekawa [wyjatkowo!:P]. Oczywiscie mowa tu o dodatkowym ang.,bo tego w szkole tak nawiasem mowiac przez najblizszy tydzien miec nie bede:D Panu W. puscilismy scieme,ze cala grupa idziemy na szkolna dyskoteke w czwartek,ktorej zorganizowanie tak do konca nie jest pewne i w ten oto sposob kolejny ang.nam przepadnie;)) Jesli chodzi o moj dzisiejszy dzien,weekend i w ogole,to bylo bardzo przyjemnie:D Godziny spedzone w domku daly mi duzo radosci i energii,ktora z pewnoscia strace do piatku;PP Mialam niebywale duzo pomyslow,ktorych tak do konca nie udalo mi sie zrealizowac ze wzgledu na brak czasu...Ale jak wiadomo,nic straconego;) W sobote wybralam sie na Wybory Miss Ziemi Gorowskiej [tak tak,dalam za to kase wbrew zdziwieniu niektorych osob;)],ale nie bylo zle. No moze byl jeden minus-zespol,ktory juz przy drugim wyjsciu na scene,zostal przywitany niezbyt milymi okrzykami ze strony widzow:P Trudno sie dziwic,skoro placek [ani to jakis machoman ani rockman,co mozna bylo pomyslec patrzac na jego dzikie ruchy na scenie] probowal nasladowac pana Krawczyka,a zaraz po tym Boba Dylana i jedna z moich najlepszych piosenek "Knockin' on heaven's door",nie wspominajac juz o panu z T-love i wokaliscie Wilkow...Muzyka w takim wykonaniu dobra na wesele,ale nie na takie imprezy,wiec nie polecam;)

  "Coraz blizej swieta,coraz blizej swieta..."....Kocham ta reklame=D Trudno sie dziwic,ze czuje juz swieta,kiedy wchodze do domu i slysze juz od jakiegos czas "Lulajze Jezuniu" w wykonaniu mojego brata:D Ahhh...I te jego marudzenie "Mama! Mama! Kiedy ubieramy choinke?". Wiecie,tez taka bylam=) A to tak minelo....

  Narazie spokojnie...Muzyke ostatnio tez jakas spokojniejsza zapuszczam,nawet swiateczne kawalki sie zdarzaja;)) A na poleczce czeka "Podanie o milosc" Grocholi.....Ahhh, gdyby tak kazde zostalo rozpatrzone, byloby pieknie....=)

*delfi* : :
lis 19 2003 Pragnac zatrzymac czas...
Komentarze: 19

  Sa dni,kiedy naprawde chcialabym zatrzymac czas...Dzisiaj byl jeden z takich dni...I tak jak mowilam wczoraj,bylam "so far away"...=) Szkoda tylko,ze trwalo to tak krotko...Pozostala mi najpiekniejsza roza,jaka kiedykolwiek dostalam [w dodatku granatowa!=)] i wspaniale uczucie,ze jestem komus potrzebna...Ze kocham i jestem kochana...Jestem szczesliwa i mam nadzieje,ze to uczucie bedzie trwalo jak najdluzej...

"...'cos all I need is You
I just need You..."

*delfi* : :
lis 18 2003 So far away...=D
Komentarze: 14

 Dni mijaja,Waszych notek coraz to wiecej,a ja oczywiscie nie nadazam=) Postanowilam cos wreszcie napisac,bo przede mna perspektywa wolnego popoludnia,ktore zapewne spedze w cieplym lozeczku...Jutro wyjazd do Wrocka!:D Tak tak,odwolana miesiac temu wycieczka do kina wreszcie dojdzie do skutku:D Oczywiscie byloby za pieknie i musialam zachorowac=/...Dzisiaj na ostatniej lekcji,jaka byl francuski, rzeczywiscie z wielkim zainteresowaniem sluchalam o zaimkach okreslonych i nieokreslonych roznych w l.poj. i l.mn. i to jeszcze w zaleznosci od rodzaju, kiedy bolala mnie glowa,zoladek [czyt.wszystko],jakos tak dziwnie burczalo w brzuchu,a do tego bylo mi niedobrze...A wrrrrrr=) Chociaz jak tak sobie pomysle,to sa i dobre strony [jest ich zdecydowanie mniej,ale jednak sa],no bo np.wszyscy mi znosza owoce,cieple herbatki,ciasteczka itp.,etc.;)) I co najwazniejsze,nareszcie mam czas na ksiazke!:D Obecnie o niczym innym nie marze poza tym,zeby bylo mi cieplo,zebym mogla sluchac muzyki [ostatnio Staind,zwlaszcza "So far away":D],no i sobie pomarzyc ... :D To by bylo na tyle mojego marudzenia.

 Jesli chodzi o weekend,to byl...dziwny=)W sobote lekcji na szczescie nie bylo,ale za to musielismy przyjsc na Ogolnopolski Konkurs Recytatorski "Adamus 2003",zeby juz tak ladnie to zabrzmialo,organizowany przez nasza szkole:D Musielismy zostac tam 3h i robic za publicznosc,ale baaardzo mi sie wystepy spodobaly i zostalam 2h dluzej=) Nawet mnie niespodzianka spotkala...Dosc mila,ale dziwna...Jest zwiazana z osoba,ktora od jakiegos czasu rozmawia ze mna na gg i z tego co mi mowi,nie zna mnie ani ja jej. Pan A.jest niestety bardzo tajemniczy i wiem o nim tyle,co nic,za to on o mnie calkiem sporo O_o [chociaz nie wie jak wygladam]. Wracajac do niespodzianki.W przerwie miedzy wystepami spacerowalam sobie po korytarzu,kiedy dorwala mnie pewna dziewczyna,ktore wreczyla mi dluga roze z karteczka "Dla milej i pieknej Delfi [gg]".Wielkie hmmmmmmmmmmmm... I wielki "?". Gdy wrocilam do domu,pan A. zapytal sie tylko czy przesylka dotarla i od tamtej pory nie zamienilismy ze soba ani slowa.No coz...Przynajmniej mam roze:D

 TNDnF dobiega konca,ale [nie]stety nie zrealizowalam go tak,jak mialam zamiar=) Tak sobie mysle,ze trudno troche by bylo..(Ja[h]rus,mozesz juz sie przestac cieszyc!)... Gdybym sie uparla,milczalabym ten tydzien w Twoim towarzystwie!;PP Trudno sie mowi,mialam potrzebe rozmowy i tyle...:PP Moze innym razem:D A masochistka nie jestem!:P [chyba;P]

“…This is my life
It's not what it was before
All these feelings I've shared
And these are my dreams
That I'd never lived before
Somebody shake me 'cause I
I must be sleeping…”

 

  I'm so so so so far away....A wlasciwie bede...Juz tomorrow:D:D:D:D:D

*delfi* : :