Archiwum grudzień 2003


gru 24 2003 Ah te swieta ;D
Komentarze: 30

 Stracilam posade pani Mikolajowej. Wczoraj moj mlodszy braciszek zakomunikowal mi,ze w tym roku on bedzie rozdawal prezenty i kazal spiewac koledy,odmawiac paciorki i tylko on raczy wiedziec co jeszcze. Na posade elfa zgodzil sie tylko chwilowo,potem mu sie odmienilo i w ten oto sposob bede zmuszona sluchac dziesieciolatka [!]. Czego sie nie robi dla prezentow,he? ;D Wracajac do tematu karpiow z poprzedniej notki... Mylilam sie. Zobaczylam sie z nimi jeszcze za ich zycia. Wczorajszego ranka weszlam do lazienki, jeszcze troche zaspana i az podskoczylam, jak uslyszalam jakies klapanie w wannie. Tak,tak,wystraszylam sie karpi O_o . Porozmawialam sobie troche z nimi, moj braciszek tak samo i nawet nadalismy im imiona-Perelka i Skarb. Ale najgorsze dopiero mialo przyjsc... Kiedy jakis czas pozniej siedzialam przy komputerze cos mnie tknelo,zeby zajrzec do lazienki.. A tam... A tam... Zobaczylam pelno krwi i mojego ojca znecajacego sie z siekiera w reku nad jedna z ryb. Nie moglam tego zniesc. Po kilku minutach tata wszedl zadowolony [nie wiem z czego] do mojego pokoju i jakby nigdy nic zapytal "No co,malenka?". Ahhhh...Pewnie smaczni beda moi rybni przyjaciele=)

 Ale nie o tym chcialam;D Nie wiem ilu z Was zdola w tym calym dzisiejszym zamieszaniu usiasc jeszcze przy komputerze, ale jesli juz tu traficie, to zycze Wam, aby czas spedzony z rodzina przy wigilijnym stole na dlugo utkwil Wam w pamieci, aby byl wyjatkowy i inny od zwyczajnych rodzinnych spotkan. Niech Mikolaj podrzuci Wam pod choinke [albo przyjdzie osobiscie;)] ogromny wor prezentow, nie tylko tych materialnych... Niech przyniesie Wam milosc, szczescie i optymizm [!], ktore starcza Wam na caly rok i jeszcze dluzej. Kochajcie i badzcie kochani [!] Kierujcie sie glosem serca i nie zapominajcie o innych i to nie tylko dzisiaj... Jednym slowem-badzcie szczesliwi,zarazajcie tym szczesciem innych, a w Sylwestra bawcie sie tak,jak nigdy dotad[!] Wesolych Swiat [!] ;*

P.S. Jesli chodzi o mojego Sylwestra, to... Juuuuuupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ;DDDDDDDD Chyba nie trzeba nic wiecej dodawac;)

P.S2.Dodalam nowego linka,mianowicie bloga tej wredoty Ja[h]rusia i goraco zachecam,aby tam zagladac;D Koniec reklamy.

*delfi* : :
gru 21 2003 Bez tytułu
Komentarze: 27

 Od kilku dni nie wiem,co mam ze soba zrobic. Staram sie o tym nie myslec, ale co chwile gdzies tam przewija sie to uporczywe slowo - Sylwester...Chyba domyslacie sie,z kim go chce spedzic=) I wlasnie...Niby rodzice sie zgodzili,niby bylo wszystko ok,a nagle im sie odmienilo O_o . Myslalam,ze gorzej bedzie z tata, bo wlasciwie tylko z nim uzgadnialam ta kwestie,a dzisiaj mamuska pokazala pazurki i powiedziala,ze nigdzie nie pojade O_o. Jak sie tak klocilysmy, to wpadl do pokoju ojciec i powiedzial,ze klocimy sie jak takie dwa psy i to nie rasowe,tylko kundle. Chociaz to troche rozluznilo atmosfere=) Ale co bedzie,nadal nie wiem...

Lubicie karpie?;D Co roku te ostatnie chwile ich zycia spedzalam z nimi, ale niestety [?] w tym roku zobacze je juz przygotowane do jedzenia;D Musze jeszcze przygotowac sobie stroj Mikolaja, bedzie powtorka z zeszlego roku;D A poniewaz mam nerwa i nic poza Sylwestrem [!] nie przychodzi mi do glowy, wkleje Wam pewna rozmowe =]]

Ya:

Masz już karpia????

Ale fajnie:D

Ja[h]rus:

Tylko zywy…ja znienawidze ojca jak on go …no….yyy….;]

Ya:

Czyzbys sie z nim zaprzyjaznil?;]

Ja[h]rus:

Zazdrosna?:D

Ya:

O rybe????????? O_o

No co Ty;P

Ja[h]rus:

Hyhyhy:D

Ya:

Hy hy

Ja[h]rus:

Lahahaha:D

No kurde…On taki bezbronny…:]

Ya:

Cos jak ja [lol]

Ja[h]rus:

A jak slicznie oddycha…

H y h y

Ya:

;]

Ja[h]rus:

On tak fajnie się rzuca jak chce się go dotknac…Tez tak jak Ty:D

Ya:

No wiesz,karp i delfin..Znajdzie się troche tych cech wspolnych;]

Ja[h]rus:

Pletwy:D

Ya:

Olll jeaaaaa

Ja[h]rus:

Tez masz takie maluskie raczki

I te oczka ;D

H y h y

 

------------>Hyhy [rogal] ;DDD

*delfi* : :
gru 18 2003 Bez tytułu
Komentarze: 25

 Uwielbiam takie wieczory jak dzisiejszy. W cieplym pokoju,przy cieplej herbatce,otoczona wspomnieniami w postaci rozmaitych zdjec,pamiatek, z perspektywa rozpoczecia dwoch tygodni wolnego...Dwoch wspanialych i wyjatkowych jak co roku tygodni...Jutro slubowanie klas pierwszych, potem wigilia klasowa,zyczenia...Powinno byc milo=) Juz dzisiaj wyczuwalo sie ten specyficzny klimat i magie swiat. Czasami zastanawiam sie co jest piekniejsze-okres przedswiateczny i oczekiwanie na Boze Narodzenie czy juz same swieta=) Ogolnie mowiac dzisiaj byl luuuuzik;) Nawet pospiewalismy sobie koledy po angielsku...Po poludniu odbyly sie ostatnie w tym roku zajecia z panem W.,ktory meczyl nas jakimis zadankami i artykulami ang. Czekalismy 30 minut,bo swiatla nie bylo,ale litosci niestety tez nie i musielismy sie ta godzinke pomeczyc=) Trzeba sie wziac do pracy,bo byc moze za rok bede juz po egzaminie FCE,a mi sie tak strasznie nic ale to nic nie chce...=)

 Moje zycie poza szkola przebiega bardzo spokojnie,czasami mysle,ze az za bardzo...Nie narzekam wcale,ale to wszystko jest takie dziwne...Powiedzialabym,ze jak potrawa,ktora nam smakuje,ale zdajemy sobie sprawe,ze moglaby byc wiecej przyprawiona=) Czyzbym wypalala sie z koncem roku,aby od stycznia wybuchnac zywszym plomieniem? ;) Ten Sylwester moze byc wspanialy...Czy bedzie taki jakbym chciala,to sie okaze,ale mam nadzieje,ze jednak rodzice mi zaufaja=) Wiecej nie zdradze,ale trzymajcie kciuki!=)

"All I want 4 Xmas is UUUUUUUUUUUuuuuu baby " ;))

*delfi* : :
gru 15 2003 Upadek ksiezyca [i nie tylko] =)
Komentarze: 19

 To byl okropny tydzien,a weekend jeszcze gorszy=) Przez te dwa krotkie dni harowalam wiecej niz chyba przez miesiac w szkole. Wszystko za sprawa informatyki,na ktora musialam nauczyc sie 80 pojec informatycznych,poza tym zrobic projekty 3 logo i wykonac notatke z 10-stronicowego tematu. Nie wspominam juz o napisaniu wypracowania na polski [interpretacja porownawcza,ktora jest wymogiem na maturze rozszerzonej...],ktore dzisiaj klasa przelozyla na czwartek [nie wiem po co :P]. Poradzilam sobie,a jak,ale potem zamiast pasc ze zmeczenia i zasnac jak zabita meczylam sie 3 godziny i w rezultacie, jak polozylam sie o 22,to dopiero o 1 udalo mi sie zasnac... Przynajmniej sobie obmyslalam pare spraw i mam nadzieje,ze wyjdzie z tego cos sensownego=))

 Dzisiaj doszlam do wniosku,ze sw. Mikolaj istnieje=)) Od kilku dni baaardzo,ale to baaardzo chcialam,zeby spadl snieg i widocznie nasz stary przyjaciel mnie wysluchal,bo dzisiaj spacerowalam do szkoly,nucac sobie pod noskiem "Platki we wlosach potargal wiatr". Ahhh,uwielbiam jak pada snieg =D Oprocz niego,spadl tez...ksiezyc=)) Mialam dzisiaj dziwny sen...Strasznie zamotany,nie wiem do teraz o co w nim chodzilo,ale wielokrotnie powtarzaly sie w nim slowa "upadek ksiezyca". Cos w tym jest. Przynajmniej mi sie tak wydaje...Ahh=D

 Czy ja juz kiedykolwiek mowilam,ze nie lubie fizyki?:D Nie lubie fizyki,historii,sztuki,a z tych przedmiotow jak sie okazuje mam bardzo dobre wyniki. Wyobrazcie sobie,ze dzisiaj dowiedzialam sie,ze przeszlam na dalszy etap konkursu fizycznego [na ktory nic sie nie uczylam,nawet nie zajrzalam do zeszytu...] =) Fakt faktem,jest to tylko konkurs szkolny,skladajacy sie z 3 etapow,ale jakies osiagniecie jest=) Dla mnie to jest strasznie dziwne...Nie lubie fizyki, polowy z tego,co sie ucze w szkole nie rozumiem,a przechodze na dalszy etap. Ha,czasami mysle ze jestem dzieckiem szczescia=) Tak w ogole bylam dzisiaj na olimpiadzie geograficznej z wiedzy o Afryce. Na 100 pytan wiedzialam AZ 2=)) A poniewaz byl to test wyboru napisalam wszystko, rezultaty beda znane pod koniec tygodnia=) Tylko ze ostatnio mnie juz nic nie jest w stanie zdziwic...=)))

*delfi* : :
gru 08 2003 Moj Mikolaj....=)
Komentarze: 25

"...Zapominam, ze pod skora
Gdzies chowamy lek
Ja wiem, ja wiem
Nie zamkne oczu, boje sie,
Ze znikniesz gdy otworze je..."

 Najgorsze jest to, ze kiedy On jest obok, masz caly czas ta swiadomosc, ze za jakis czas zniknie, ze nic nie moze trwac wiecznie... Staralam sie o tym nie myslec i nawet mi sie udawalo, ale czasu zatrzymac nie moglam ani teraz nie moge go cofnac... Krotko mowiac bylo tak... tak... tak milo, cudownie, wspaniale... Tak wyjatkowo...Te kilka godzin wnioslo do mojego zycia kolejne dawki szczescia i jeszcze wiecej nauczylo mnie kochac i dostrzegac nowe strony zycia... W tym roku przyszedl do mnie najlepszy Mikolaj pod sloncem i mam nadzieje, ze bede go widywac o wiele wiele czesciej=)

*delfi* : :