Archiwum sierpień 2003


sie 30 2003 Bez tytułu
Komentarze: 18

   Impreze na rozpoczecie wakacji zorganizowala Agata(szamanka;)),a za ich zakonczenie postanowilam sie wziac ja razem z kolega, ktory przez 4 lata byl przewodniczacym naszej klasy-z kochanym Pytoszkiem=))) Pojawila sie prawie cala moja klasa z gimnazjum, w godzinie szczytu bylo ponad 20 osob i musze powiedziec,ze godnie zakonczylismy te 9 razem spedzonych lat=]]] Pewnie,ze kontakt bedziemy utrzymywac,ale to juz na pewno nie bedzie to samo..Szkoda,bo bylismy naprawde zgrani.Wpadlam ma moja dzialke,gdzie „grill” mial miejsce,ogarnelam w miare balagan,jaki tam panowal i zjawilo sie pierwsze 10 osob;))) Juz po kilku minutach poszlo kilkanascie piw;)) Nieliczne osoby pozostaly w stanie trzezwym,bo w koncu ktos musial pilnowac porzadku, m.in. ja ale zamierzam to sobie dzisiaj odbic,a co!=]] Moze czesc z Was zastanawia sie,czemu slowo grill napisałam w „……” =)) Otoz juz tlumacze.Kielbaski przyniesli prawie wszyscy,mielismy w ogole dwa ruszty czy jak to sie tam nazywa, przy czym jeden byl tak jakby zepsuty,bo brakowalo gornej czesci do kladzenia kielbasek;))) Z drugim byl niemniejszy problem, bo nikt nie wiedzial,jak go zlozyc (nawet wlascicielka,nie bede wymieniac z imienia;)))). Nasi chlopcy rozsiedli sie przy stole,glodni,ale za grilla nie mial sie kto zabrac,wiec Delfi i kilka jej genialnych kolezanek wzielo sie za rozpalke=))))) Hmmm…Wszystko nam sie co chwile rozwalalo,wegiel sie palil i palil,a za wszelka cene nie chcial zarzyc,wiec ci najbardziej glodni (czytajcie m.in.Delfi;)) postanowilo sobie upiec kiełbaski „na ogniu”. I wiecie co? Mniaaaaaami bylo=)))))) Kilka osob wzielo ze mnie przyklad,a reszta poczekala jakies pol godziny,az wegiel sie zaczal zarzyc;))) Ogolnie panowala swietna atmosfera,porobilismy kilka fotek (hm…jak rodzice beda chcieli obejrzec to chyba powiem,ze klisza zaginela w akcji;))),powspominalismy=))) Nie obylo sie tez bez wtargniecia sasiadki,ktora do teraz nie wiem,o co własciwie sie czepiala=]] Niby mloda,a zachowala sie jak jakas babcia z XIX wieku=]]] Ludzie rozeszli sie przed 21,ja zaszlam jeszcze z kilkoma osobami na gorowski festyn z jakas grecka muzyczka,ktorej prawie wcale nie uslyszalam,bo zapowiadana przez pol godziny zostala zagrana akurat jak musialam wracac do domciu=]]]

 

Tak na zakonczenie chcialabym podziekowac kazdemu z osobna za te wspaniale,chyba najwspanialsze w moim zyciu, 9 lat:

*Mgr-om – za to,ze zawsze byli nam stawiani za wzor i bronili honoru naszej „niegrzecznej” klasy;)) Z nimi bede sie widywac jeszcze przez najbliższe 3 lata w tej samej klasie;))

*Madziii kochanej,ktora tez bedzie ze mna w LO za to,ze jest cicha woda i jak wypali z jakims tekstem,to prawie leze na ziemi ze smiechu=))))

*Klaudii-ja znam najdluzej ze wszystkich dziewczyn,bo znamy sie od 3 roku zycia i dziekuje jej za to,ze zawsze umiala mnie doprowadzic do lez radosci=)

*Mateuszkowi-oj Mateuszek,za te wszystkie akcje na historii i nie tylko;))) -"Co robili starozytni Rzymianie?" Mateusz:"Bzykami krowy" =)

*Pawlowi-to jest móoj kuzyn,mam go na codzien,ale dziekuje mu zwlaszcza za to,ze przez pierwsze 3 lata podstawowki wytrzymal ze mna (siedzielismy razem w pierwszej lawce kolo biurka;))))

*Michasiowi-z nim tez się spotkam w klasie przyrodniczej I LO w Gorze=]]] Dzieki Misiu za te slodkie usmieszki i w ogole za „slodki" charakter=)))

*Jacusiowi-Ojjj Jaca szla suma=))) Kochany boom,zawsze mowi to, co mysli;))

*Misi-kochana dziewczyna,z ktora siedzialam w lawce przez ostatni rok szkolny=))

*Marcie-prawdziwy diabelek=)))) Temperament to ma niezly,ale to wlasnie cala ona;)))) :*

*Monice-nasz klasowy aniolek=))) Chodzi o wyglad,bo o charakterze to ja bym nie powiedziala;)))

*Damianowi-z nim nie bylam mocno zwiazana,ale bez niego to juz by nie bylo to samo=))

*Dawidkowi-kolejny boom,ktory dzieki mnie (nie chwalac się;)) miał napisane wszystkie spr.z histy w szostej klasie. Bez niego klasowe jazdy rzadko kiedy mialy miejsce;))

*Agatce-Oj Agatko Agatko.Z Toba ostatnio jestem zwiazana jak z nikim innym.Dziekuje Ci za nasza przyjazn,która mam nadzieje będzie kwitla i kwitla bez konca=))) :*

*Tomusiowi (Pytoszkowi) -4 lata rzadzil nasza klasa,to mu sie nalezy jakis szacuneczek;))) Ostatnio to sie dopiero chłopak rozkrecil;)) Jakby to powiedziec…Zawsze wiedzial,co powiedziec i umial rozstrzygnac kazdy spor=)))

*Madzi R. -byla z nami od 4 klasy,mimo wielu początkowych nieporozumien zgrala się ze wszystkimi=)) Sympatyczna dziewczyna=)

*Natalce -z nia tez odchodzily niezle jazdy;)))

*Wojtusiowi -nasz klasowy murzynek;)) Po prostu wspanialy i niezastapiony=)))

*Asiii -No Asiu,my sie jeszcze spotkamy,moze nawet w tej samej lawce;))) Dzieki za nasza blizsza znajomosc,zwłaszcza w 5 klasie i za to,ze miałas sile,zeby mnie wysluchiwac;)))

*Marcinowi -z nami byl 2 lata,ale okazal sie naprawde fajnym chłopakiem i mam nadzieje,ze jeszcze nieraz się spotkamy=)

*Pawelkowi (Flaszce) -ten to zawsze wiedzial,co powiedziec=))) Oj bez niego to by naprawde nudno bylo=))

*Blazejkowiiiiii -Eh Blazej,przy nim to ja sie czuje jak mrowka patrzaca na slonia-taaaaaaaki olbrzym z niego;))) W 6 klasie to on miał 5 z historii,bo wiadomo-ze mna siedział,ale jakie ja potem mialam podziekowania=)))) No i te zaklady pilkarskie na lekcjach religii..=))

*Madzi Sz. -jako jedyna dziewczyna z klasy szla ze mna do Bierzmowania,bo my inna parafia niz pozostali=]] Za to,ze ze mna wytrzymywala na spotkaniach w kaplicy;))) :* Zakrecona laska i to jeszcze jak;))

*Andziii -Taki maly diabelek,ale za to jaki kochany=))))

*Gosiii -Tez sie dziewczyna rozkrecila;))) Ehhh…Super kobitka.Dzieki Gosiu za te wrzaski pod oknami;))))

*Bartkowi -o ten to mi kiedys pocztowki dawal,bo wiedział ze zbieram i często towarzyszyl mi w drodze do szkoly=)))

*Rafalowi -gimnazjum spedzil z nami;wiem,ze polubil nasza klase i to z wzajemnościa=) Fajnie się z nim gawedzilo na pomoscie w Boszkowie;))

*Sylwkowi -spedzil z nasza klasa tylko rok czasu,nie wiem czy mu sie podobalo,ale jest typowym przykładem cichej wody;)))

 

Ufffffff...Nalezaly im sie te podziekowania=)))

*delfi* : :
sie 28 2003 Hmm...
Komentarze: 18

   Kiedys myslalam,ze przyjazn jest najtrwalszym uczuciem ze wszystkich,mimo ze nieraz sie zawiodlam...Kiedys bylam pewna,ze jesli dwie osoby rozumieja sie bez slow,nic nie jest w stanie tego zmienic...Teraz wiem,ze tak naprawde mozna zniszczyc wszystko,nawet nie wiemy kiedy i nie wiemy jak...Nie wiemy,kiedy nastapi koniec i czy w ogole nastapi...Wiem tylko,ze czas wszystko pokaze...Tyle....

*delfi* : :
sie 20 2003 Pamiec...
Komentarze: 14

Kiedy gwiazdy szepcza Twoje imie

a kropla deszczu rozpływa się na szybie

Wiem, ze chociaż jestes daleko

swiat nie zapomniał tamtych dni

Szum wiatru nad glowami naszymi

Blask słońca w uscisku naszych cial

Biel chmur wśród blekitu niczym nieskalanego nieba…

Swiat pamieta o nas

Nie zapomniałam ja

Twoje slowa w mglistym tunelu ukryte…

*delfi* : :
sie 15 2003 Rozstania i powroty....
Komentarze: 17

   Rozstania bola...I nie chodzi tylko o pozegnanie z Hiszpania...Czuje,jakbym zostawila tam czesc siebie...W Hiszpanii bylam drugi raz i przywiazalam sie do niej bardzo...Od pierwszego dnia bylo cudownie.Nie przeszkadzalo mi nawet przeziebienie (tak tak,w takim klimacie,przy 40 stopniach tez mozna zachorowac...).Po kilku dniach wyczerpaly sie wszelkie zapasy tabletek na gardlo=)) Nawet kadre chwycilo...Mozecie mi uwierzyc,ze  byla wspaniala...W ogole caly ten oboz byl cudowny,najcudowniejszy ze wszystkich...Wycieczek bylo malo,fakt i wlasciwie wiekszosc czasu spedzalismy w Campingu La Masia,a wiec m.in.na basenach albo na miescie,ale nie wyobrazam sobie,zeby moglo byc lepiej.Opalilam sie,chociaz myslalam,ze mocniej mnie chwyci;)) Najwazniejsze,ze skora mi nie schodzi:)

   Delfiny...Widzialam...Bylismy w Marinelandzie,ogladalismy pokazy papug,fok i wlasnie moich ulubiencow. Pol kliszy wypstrykalam na nie=)) Dzisiaj ide wywolac film.Wszystkie zdjecia sa dla mnie bardzo wazne,zwlaszcza z pewna osoba,ale o tym za chwile...Byla tez Barcelona...Zmienilo sie troche od mojego ostatniego pobytu tam...Nieco wiekszy syf tam panuje...Ale tanczace fontanny rownie piekne jak 2 lata temu...Rownie piekne i romantyczne...Ta gra swiatel i kolorow zachwycilaby kazdego.Zapamietajcie sobie-jesli bedziecie kiedys w stolicy Katalonii,to koniecznie musicie je zobaczyc.Nie pozalujecie...

   Zyskalam nowe przezwisko=)) Nigdy bym nie wpadla na to,ze przypominam...Shakire=))) Tak tak.Genialna kadra to wymyslila=)) A bylo to tak...Drugiego dnia zorganizowano obozowa dyskoteke.Zaczelo sie od lania woda i oczywiscie kto najwiecej dostal? Oczywiscie,ze ja=)) W mokrych ubraniach,w mokrych wlosach zostalam wniesiona na stol przez Artura ("kalowca";))-a tak na serio to kulturalnego oswiatowca;)) i mialam tanczyc,bo wlasnie stol do tego sluzyl=)) Pewnie,ze tanczylam=) A co!=)) Po to tam bylam,zeby sie wyszalec=) Leciala sama techniawka..Ale i tak bylo zajebiscie=))) Szczerze mowiac to techno jest teraz jedna z rzeczy,ktore kojarza mi sie z Hiszpania ...Na tej tez dyskotece nasza ukochana kadra  (3 baaaardzo przystojnych chlopakow-Tomek,Artur i Marcin) poprzebierali sie i kiedy podeszlam z prosba o zdjecie,uslyszalam tekst "No to jeszcze z Shakira"=))) I tak zostalo...Na przedostatniej dyskotece obozowej bawilam sie wlasciwie tylko ja i 3-4 moje kolezanki=)) Widocznie pozostali mieli inne rozrywki=)) Na ostatnia sama nie poszlam,bo akurat bylam zmeczona,ale kaowiec osobiscie wpadl do mnie do pokoju,zebym pedzila tanczyc:)) W rezultacie impreza sie nie odbyla ,bo nikt nie przyszedl=)))) Byly tez inne dyskoteki...W "Arenie"...Nie bylam nigdy na zadnej "prawdziwej" dyskotece,ale jesli na kazdej jest tak swietnie jak tam,to ja chce wiecej...Nie ma rzeczy,ktora bym wspominala niemile...

   Przewaznie jest tak,ze najcudowniej robi sie pod koniec...Caly czas bylo jak w najwspanialszym snie,ale...No wlasnie.W polowie pobytu  w Blanes poznalam blizej Tomka...Byl naszym ratownikiem..Ma 19 lat,blond wlosy i sliczne jasnobrazowe oczy...Siedzialam z kolezankami pod domkiem,a on po prostu podszedl i zagadal...Rozmawialismy do 3 nad ranem i pewnie trwaloby to dluzej,gdyby nie to,ze nastepnego dnia czekala nas calodzienna wycieczka,wiec chociaz te 3h musialam pospac.Zwlaszcza ze bylam juz przeziebiona...Dwa dni pozniej bylismy grupa w "Arenie"...Ja i kumpela mialysmy troche mniej czasu niz inni (pewnie dlatego,ze najmniejsza grupa) i wtedy Tomek odprowadzil nas do campingu....Siedzielismy sobie przed domkiem i juz chyba wtedy wiedzialam,ze...Tak.Ze sie zakochalam...Nie chcialam tego,przed wyjazdem mowilam sobie,ze nie chce sie zakochac,ale sami wiecie..."Jesli gonisz milosc,to ona ucieka,jesli ty uciekasz ,to ona goni ciebie"....O 3 nad ranem poszlismy na plaze...Siedzielismy tam do 7,do wschodu slonca...Nieraz widzialam wschody slonca,ale tamten byl najpiekniejszy ze wszystkich..Chyba nie musze nawet pisac dlaczego...W dzien nie mielismy zbyt duzo czasu dla siebie,chociaz te kilka godzinek tez sie znalazlo=) Nastepna noc byla juz ostatnia noca...Tym razem siedzielismy przed domkiem,cos do 4.30 nad ranem...Hmmm...Sroda byla strasznie glupim dniem,bo o 10 rano musielismy oddac klucze od domkow tym,co przyjechali,a my do wieczora musielismy gdzies sie podziac.Czulam sie jak bezdomna=) Caly dzien spedzilam z Tomkiem...Balam sie,ze to tylko ja sie zaangazowalam w ten zwiazek,ze dla niego to tylko wakacyjna przygoda...Porozmawialam z nim...Wlasciwie to byla rozmowa oczu,ani ja nie mowilam duzo,ani on...Moze czesc z Was pomysli sobie,ze jestem naiwna,ale..."Czy te oczy moga klamac? Chyba nie..."...A z nich mozna prawie wszystko wyczytac...Sama juz nie wiem...

   Najgorsze,jak zapewne sie domyslacie,bylo rozstanie...Rozstanie z miejscem,do ktorego przywiazalam sie wlasciwie w ciagu kilku minut...Rozstanie ze wspaniala kadra...Z calym otoczeniem...Z jedynymi w swoim rodzaju  wschodami slonca,z szumem palm,ze spiewem morza...Z Tomkiem...Zegnalam sie z nim chyba z pol godziny...Mimo tego,co widzialam w jego oczach, balam sie...Nadal sie boje,jak to bedzie...Ten sms od niego,w srodku nocy byl cudowny...Troche mi pomogl,ale iskierka strachu pozostaje...Iskierka nadziei tez...Bylo cudownie...............

*delfi* : :
sie 03 2003 Podróż w (nie)znane=]
Komentarze: 13

 Za 2h wyjezdzam do krainy delfinow i torreadorow=DDDDD (wierze w Wasza inteligencje,ale dla mniej zorientowanych-chodzi o Hiszpnie;)) Nie mam czasu na napisanie dluzszej notki,ale na pozegnanie z Wami znalazlam;))Tylko nie placzcie;))) Wracam za 11 dni...Trzymajcie sie kochani!!!=D

*delfi* : :