Archiwum marzec 2004


mar 22 2004 mieszanka wybuchowa
Komentarze: 29

Jestem wkurwiona. Nie powiem na kogo, bo to jest w tej chwili niewazne, ale powiem dlaczego. Niby nie powinno mnie to obchodzic. Niby to jest sprawa miedzy tymi dwoma osobami, ale osobami, ktore kocham i nie potrafie patrzec jak sie kloca, obwiniaja o cos, co jest wedlug mnie pozbawione sensu i co najwazniejsze ma przeciez jakies rozwiazanie. Stanelam po stronie osoby, ktora zostala oskarzona o cos, co robi dla dobra innych. Stara sie z calych sil. Robi wszystko, co w jej mocy, zeby innym bylo dobrze. I co za to ma? Same obelgi, same przykre slowa, od ktorych mi stanely w oczach lzy. Moze byliscie w takiej sytuacji, ze chcieliscie dobrze i ktos Wam za to „podziekowal”. Tylko ze kurwa mac bez tej osoby nie dalaby sobie rady. Nie potrafi docenic tego co ma. Widzi tylko te zle strony, a dobre ma gdzies. Jak można byc takim czlowiekiem? Jak mozna traktowac tak osobe, ktora dala jej wszystko? Szanuje obie te osoby i mimo ze sie jednak wtracilam w ich rozmowe i przynajmniej na najblizszy czas zepsulam stosunki z jedna z nich to nie zaluje. Sprawiedliwosc kurwa musi byc. I nie pozwole, zeby niewinna osoba byla tak traktowana. W mojej obecnosci. W ogole.

Poza tym ze jestem maksymalnie wkurwiona i ta notka jest pisana jeszcze pod wplywem emocji i calej tej klotni [stad te przeklenstwa], to jestem szczesliwa, bo wreszcie cos sie naprawde udaje. Od jutra bede konsultantka AVON-u a i nawet wyjazd na wakacje posunal sie  o duzy krok do przodu…:]

Koniec kurwa.

Nie jest zle.

:]

*delfi* : :
mar 18 2004 Bez tytułu
Komentarze: 26

 Wiosna gosci juz u nas od kilku dni i prawdopodobnie w sobote ma nas znowu opuscic... Nie zagladalam do Was ostatnio,bo caly weekend przelezalam w lozku,a w tygodniu wiadomo... Sprawdziany, nauka, a wieczorami nic mi sie juz nie chcialo. Dzisiaj dla przykladu mialam sprawdzian z historii - starozytny Rzym. I co? Napisalam gotowca, wszystko elegancko, a Badyl pomieszal pytania i trzeba bylo poglowkowac. Dobrze ze ma sie ta inteligencje ;) W sumie nie jest zle. W sumie to ostatnie dni mimo zmeczenia byly calkiem przyjemne. Wiosenne ubrania, wiosenne usmiechy, spacerki z domu do szkoly i ze szkoly do domu.. To czyste wiosenne powietrze... Kilka zaskakujacych rozmow, nowe spostrzezenia, nowe pomysly na przyszlosc, nawet niedaleka.. Znowu jakies warunki ze strony rodzicow... W ciagu najblizszych dwoch tygodni powinnam wiedziec czy moje plany zostana zrealizowane, wiec na pewno dam znac:]

 Czego ostatnio jest duzo w moim zyciu?

*nadziei

*słonca [ nie tylko tego na niebie]

*muzyki Stinga, U2, Nory Jones, Air i obowiazkowo Myslovitz

*marzen o wakacjach

*ciszy

*checi do tanca i skakania po lozku :]

 

A w tym momencie duzo mysli o ... A domyslcie sie... Brykam poczytac Wasze blogi:)

 

.............::::::::::Eyes wide open...check this out::::::::::.............

*delfi* : :
mar 10 2004 My little castle
Komentarze: 24

Na scianie zolty misiek z okularami slonecznymi na nosie, ubrany w sweterek z zielono-zolto-niebieskimi paskami, mniej wiecej takiej wielkosci jak ja - prezent od taty z okazji moich narodzin:) Ma juz prawie siedemnascie lat... Z jego jednej strony duzy i dwa mniejsze plakaty z delfinami oraz kilka fotek z delfinarium. Z drugiej - tablica korkowa z napisem "wiosna", pocztowka z zabka, planem lekcji i przyczepionymi platkami roz. Zaraz przy wejsciu dwie szafy, a na nich klatka z papuzkami i akwarium z chomikami. Naprzeciw drzwi okno. Widok nieciekawy - male pole, mnostwo garazy, a juz niedlugo stacja benzynowa...Najpiekniej jest latem - widac przepiekne zachody slonca. Na parapecie kilka ksiazek, gazet, slownik i pudelko z zasuszonymi platkami roz. Pod oknem lozko, przykryte narzuta w paski zebry. Obok kolejna szafa - stare zeszyty, pudeleczko wspomnien, encyklopedie, segregatory.Nad biurkiem polka. Pelno miskow. Pelno figurek i drobiazgow z delfinami - od dlugopisow i linijek po zegar i podstawke do komorki. Nad polka obraz z delfinkami - prezent od Agaty i Jarka. Na biurku komputer, piornik z delfinkiem:], miseczka po nesquiku, zasuszona granatowa roza w wazonie, cztery kwiatki po dniu kobiet, zolta lampka z przyklejonym serduszkiem, ktore nie wiedzac czemu uwielbiam i dwa zdjecia w ramkach. Ja i On. On i Ja. My.

My little castle.

My little world.

*delfi* : :
mar 06 2004 Slonce swieci nad nami ... :]
Komentarze: 29

 Wiosna zapukala wreszcie do wszystkich drzwi i okien, przynajmniej w Gorze, bo widac przepiekne sloneczko i az sie chce wstac wczesniej niz zwykle w sobotni poranek=) Wczoraj, mimo ze bylo troche zimno, tez swiecilo ... I umilalo spacer z Tomkiem=) Taaak, tak,przyjechal :D Na poczatku zastanawialam sie czy do mnie czy do mojego brata, bo ten go porwal do swoich gier:] 8h.. Niby duzo, ale malo. Za malo. Po kazdym takim dniu przychodza mysli, ze znowu trzeba czekac te 2-3 tygodnie a moze nawet dluzej,zeby znowu sie spotkac.. Ale nikt mi nie powie,ze niewarto czekac... Zwlaszcza jezeli ktos mnie widzial wczoraj:) To jest cos takiego, ze kiedy Go nie ma obok, musze zyc z calym swiatem... Ale kiedy wreszcie sie spotykamy, calym swiatem jest wlasnie ON .. Ahh.. :] Tak sobie kiedys myslelismy,zeby pojechac na wiosne do Krakowa .. Ja tam nigdy nie bylam. Szkoda. Wiem co trace;) Wszystko przede mna.. [przed nami?]. W kazdym razie w maju bedzie duzo czasu, wiec zobaczymy .. No i pozostaje jeszcze sporna kwestia wakacji.. Albo Hiszpania,albo nic:] Decyzja nalezy do moich rodzicow ......

 Jesli chodzi o moje szkolne zycie, to pochwale sie, ze zajelam drugie miejsce w szkolnym konkursie fizycznym [!] i przeszlam na etap powiatowy w konkursie przyrodniczym:] Chyba sie nawet troche poucze.. Tylko ta wiosna tak bardzo przeszkadza;D Dobrze ze jeszcze tylko "marzec, kwiecien, maj, czerwiec iiii... wakacjeeeeeeeeeeeeeeee!" :]

*delfi* : :