Archiwum czerwiec 2006


cze 20 2006 :)
Komentarze: 18

Zamiast nudnych wywodow na temat rozpoczetych niemal miesiac temu wakacji i stresow zwiazanych z matura i czekaniem na wyniki, umieszczam ponizej, pod wplywem namowy Miska znanego tez jako Calm, ktory sam zaprzestal dzialalnosci blogowej, a mi o niej przypomina, fragmenty naszych gadulcowych rozmow w toku. Milego czytania :)

Z cyklu "Maklowiczow dwoch":

ja: nie wiesz ile czasu gotuja sie ziemniaki?

m: to w sumie moze byc roznie

ja: babcia poszla do kosciola z mama i nie pamietam czy mówily,ze mam wylaczyc…         

m: sprawdzaj widelcem , jak sie rozwalaja to chyba juz

 

 

ja: hm zaraz do mnie ma kol wpasc , cos chciała przegrac

m: czy mam z tego wniosek jakis wyciagnac? czy jak?

ja: w sumie tak powiedzialam, w domysle,ze chyba niedlugo sobie posiedze; chociaz juz powinna byc

m: zaraz przyjdzie, czuje to!

m: ale nie teraz

m: za chwile

m: mowilem Ci, ze jestem medium itp?

ja: oho cos mnie wykopało

m: nie ja!

m: ups wydalo sie…

 

 

 

ja: ach caly czas slucham "colorblind"

m: to niezdrowo

ja: bo?

m: caly czas to samo

ja: dobra, to wlacze dwie inne i na zmiane

 

 

ja: a co za opis?

m: gdzie? gdzie? kto ma opis?

ja: no Ty

ja: o tej plazy i o blocie

m: bo widzisz jest sobie plaza

m: woda sobie kapnie na ta plaze i bloto sie robi

ja: dawno nie bylam na zadnej

ja: blota tez dawno nie widzialam

m: nie no ja tez, ale tak sobie pomyslalem, ze chyba tak sie dzieje

 

m: ale transfer szalowy [podczas sciagania plikow z dc]

ja: nie narzekaj, bywalo gorzej

m: gorzej ok, ale jak sie z Rawicza od jakiegos cieniasa pobieralo

m: a Ty jestes swoj

ja: no ja cienias nie jestem

 

ja: czy ja Cie kiedykolwiek zmuszalam do czegokolwiek?

m: chyba

m: zdarzylo sie pewnie

ja: nie pamietam, sciemniasz

m: rozjasniam

 

 

 

Z cyklu "Ze niby kobiety materialistki?"

ja: a dzisiaj ogladalam program o tym w jakim stopniu facet powinien o siebie dbac  i wyszlo,ze powinien dbac tyle co kobieta i do kosmetyczki chodzic i takie tam

m: w podstawowym jak najbardziej

ja: a najlepiej jeden gosciu stwierdzil

m: i gruba kase bulic za szorowanie po paznokciach

ja: "ja tam zebow nie myje codziennie i jeszcze mam swoje"

 

 po chwili:

 

ja: ja bym jarka wcale nie wysylala do kosmetyczki

m: nie? to ciekawe

ja: jakby chcial,to bym nie miala nic przeciwko,ale tak nie widze powodu

m: w sumie zamiast kosmetyczki na kobiete mozna wydac, chociaz pewnie drozej sobie policzy niz kosmetyczka, ale trudno

 

 

ja: ja tam bede sama na siebie zarabiac

m: a no tak emancypacja, bla bla, nowoczesnosc, bla bla kariera

ja: masz cos przeciwko?

m: nic

ja: no

 

m: jeszcze mnie zmusisz do jakiegos wytezonego wysilku umysłowego i wstyd bedzie

ja: to zle?

m: jak wstyd to raczej

 

Z cyklu „stary, uwazaj”

ja: nie przyjmuje do wiadomosci,ze Myslo moze sie nie  podobac

m: wiem, ze nie przyjmujesz, Jarek mi cos o tym wspomnial

 

 

Z cyklu „z facetem o facetach”

m: hehe Dudek i Franek w studio

ja: dudek fajne ciacho

m: ? ? ? ?

 

po chwili:

m: nie wiedzialem w sumie, ze mowi sie ciacho jak ktos (niby) jest przystojny

ja: no widzisz,trzeba podlapywać slang młodziezowy

                                     

 

m: nie poszlabys ze mna na poranek poetycki?  

ja: o 8 to ja spie, nie mogl byc o 10 chociazby?

m: dlatego (jak mniemam) nazywa się to porankiem

 

 

ja: swoja droga to ciekawe jak taki inteligentny facet maSZ taka niska samoocene,a taki kretyn wysoka zazwyczaj

ja: w koncu dlatego jest kretyn …

m: po co Ci "sz" w slowie "masz"?

ja: przejezyczenie klawiaturowe

m: wlasnie

ja: pedantem jestes czy jak? masz majtki poukładane w szafie?

m: majtki mam porozwalane ze az milo

 

 

 

m: spac mi się chce troszke :/

m: chociaz w sumie nie wiem

ja: mi tez

ja: chociaz w sumie nie wiem

m: nie wiadomo czy sie chce czy nie, dziwne nie?

ja: wlasnie

m: serio czy sobie jaja robisz ze mnie?

ja: serio serio

ja: czemu miałabym sobie jaja robic? mam z kogo

 

 

m:  ale co, Poznan – wies?

ja: czemu wies?

m: zart? :]

ja: :]

ja: no tak

ja: zart, jasne

ja: :D

m: a no widzisz zart

m: zart

m: no jasne, zart

ja: tak wiem, nie musisz powtarzac

m: wiesz, zart :]

ja: z a r t

m: ok.

ja: ok.

 

m: o ja pierdziu

ja: otworz okno przed pojsciem spac,bo sie zaczadzisz

m: czemu ? po co? jak dlaczego?

ja: rozumiem – z wrazenia

m: ale smieszne! :P              

ja: zdarza sie

m: mam otwarte okno all the time

ja: ja tez

ja: tym lepiej

m: owszem

ja: nie trzeba wietrzyc jak się zdarzy

m: jasna sprawa

 

ja: co lezy pod panem dabkiem, wiesz?

m: nie wiem

ja: to sie zdziwisz

ja: pani dabkowa

m: hie hie

m: a czemu mam sie zdziwic?

ja: nie wiem, bo ja się zdziwilam?

m aha, w porzadku

m: ja tez sie dziwie wobec tego

 

ja: no serio zart to byl

m: czyli zart?

ja: tak

m: no bo wiesz…

m: zart, no ok

ja: no?

ja: no ok

m: no?

m: no ok

ja: ze co?

m: raczej

ja: aha,no jak ok to ok

m: pewnie, ok

ja: na pewno

m: jasna sprawa

ja: rzecz oczywista

m: a i owszem

ja: racja

m: hm taa

ja: jasne

m: „podsumowujac ok.”

ja: z wrazenia noga mi upadla na głosnik na dywanie i zrobilam na full ups [godzina 00:20]

 

 

: )

 

 

*delfi* : :