cze 18 2005

Bez tytułu


Komentarze: 23

Wcale nie jest lepiej. Ale nie rozczulajmy sie. Jezeli cokolwiek poszlo w odpowiednim kierunku, to moje nastawienie. Dobrze mi z mysla, ktora wierci mi sie w glowie i nie zmienia sie, niezaleznie od pory dnia. Nie ma,ze wieczorem 'rozum spi,a uczucia dochodza do glosu'. Pewnego rodzaju protokooperacja. Taki luzny zwiazek, w ktorym i serce,  i rozum odnosza korzysci, ale tez potrafia sie bez siebie obejsc.

*delfi* : :
18 czerwca 2005, 22:11
Szkoda, że nie mutualizm. A wiesz, że jednka nie mogą się bez siebie obejść, bo umierają z tęsknoty. Widziałaś bezmózgie serce? Przecież ono też musi mieć organ decyzyjny...
18 czerwca 2005, 22:10
Ty takj potrafisz?? Potrafisz dopuścić do protokooperacji rozumu i serca?? Ja nie umiem:(
18 czerwca 2005, 22:07
protokooperacja, pasozytnictwo i amensalizm w jednym
18 czerwca 2005, 21:45
wszystko się uŁoży :)
18 czerwca 2005, 21:23
Bedzie dopshe...
neila
18 czerwca 2005, 21:10
luźny związek... nie u mnie by to nie przeszło, za bardzo się przywiązuję...
Grainne
18 czerwca 2005, 21:04
Oj, Delfi, co się dzieje? (martwię się)
18 czerwca 2005, 20:54
takie luzne zwiazki sa dobre, nie czujesz sie jakbys byla na smyczy... ale z czasem i one zmieniaja sie w normalny zwiazek

Dodaj komentarz