wrz 17 2004

czaisz? klimat nietoperza...:]


Komentarze: 29

 Dzien za dniem mija. Zaczyna sie kolejny weekend,a ja wrocilam niedawno z akcji sprzatania swiata z zalewu;D Jaaaaaaaaaaa. Cos niesamowitego:] Wyczlapalam z klatki w dwoch bluzach z dlugim rekawem, stwierdzilam, ze nie ujade z zimna, ale ja sie tak latwo nie poddaje, nie myslcie sobie;D Raz dwa wyciagnelam z kolezanka rowery, dojechalysmy do szkoly, a tam pustka. Palce u rak juz mi do polowy zamarzly, ale przeciez ja nic nie mowie. Po jakichs 30 minutach zebrali sie wszyscy, w tym kolezanka, ktora miala na sobie jedna cienka bluzeczke i skostniala z zimna, ale ja nic nie mowie:D Wsiedlismy na rowerki, dziarsko wyruszylismy przez naszego gorowskiego 'Dziczka' przez las i juz po 5 minutach drogi nasz kolega lezal na ziemi, a wszyscy pozostali obok niego-ze smiechu;D Ale ja nic nie mowie-ja siedze z rogalem na pysku;D Dojechalismy nad zalew, rozlozylismy sie w cieniu [!] i ogrzewalismy sie. Zeby miec z glowy cale to zamieszanie ze sprzataniem ubralismy gumowe rekawiczki, od ktorych mi jeszcze rece smierdza. Szukalismy dzika. Zbieralismy grzyby. O malo co nie dostalam zawalu, kiedy trafilo we mnie dlugie sznurowadlo a kumpela krzyknela 'delfiiiiiiiii! zaskronieeeeeec!', a naprawde wygladalo jak zaskroniec o_O. Robilismy fotki. Takie tam wiecie, sado-macho w lesie;D Najlepsze bylo po powrocie na plaze, kiedy czesc IIe rozwalila sie na piasku, oczywiscie mnie musieli ciagnac w kierunku wody przez pol plazy i lecial lach, sama nie wiem z czego bardziej, czy z calej tej sytuacji, czy z mojego pisku. Ale ja nic nie mowie;D Przeciez jestem tak uwielbiana,ze mnie o malo nie rozdarli za nogi i rece;D Na szczescie to nie ja wyladowalam w wodzie ha!:D A uwierzcie mi,niewiele brakowalo;D Za to osoba, ktora mnie tam ciagnela zostala wrzucona przez innych ha!:D I musiala wracac w mokrych spodenkach, w ogole caly mokry ha!;D Tak to sie konczy, jak sie zadziera z delfi i z kroczyca;D Ha!:D Takich akcji bylo duzo. Glupie rozmowy. Glupie smiechy. Glupie sytuacje. I to jest najlepsze. Moja klasa jest najlepsza;D

To bylo dzisiaj. A wczoraj? Najlepsze zostawia sie na koniec, taak?;D Bylo takie jedno spotkanie z takim jednym w takich fajnych miejscach przy takim fajnym klimacie 'nietoperza';D Mozna rzec 'spotkanie po latach'. I fajnie sie bylo tak spotkac. Pogadac. Posmiac. Troche powspominac. Zapomniec o tym, co bylo. Cieszyc sie z tego, co jest. Taka potezna dawka radosci i ciepla?;D I trzy godziny minelo bardzo szybko. Chyba za szybko, bo malo jest takich spotkan. W ogole malo jest takich ludzi. A klimat nietoperza to cos niebanalnego, taak?;D Tak. Dzieki za ten wieczor i czekam na zaproszenie do Wawy;-D.

PS.Z rzeczy radosnych i radosniejszych-pochwale sie-dostalam zaproszenie na wreczenie stypendiow Prezesa Rady Ministrow:D Wiem, wiem, jestem jedyna w swoim rodzaju. Ale czy ja cos mowie?;D

*delfi* : :
kicia
19 września 2004, 13:42
klimat nietoperza..?:DDDDD a co delfiny mają do nietoperzy..?:D oooooo..kurdeee;]]] i tak buziak;*
Kumcia
19 września 2004, 13:13
czasami ten czas wlasnie za szybko ucieka..To gratuluje:)
19 września 2004, 12:53
no no ... co się dzieje:)
BIDA
18 września 2004, 21:57
o kurde ile czytania:D
Młody_15
18 września 2004, 18:40
o a my nie sprzatalismy swiata:) a wogole go gratulations:D
18 września 2004, 16:39
I dooobrze ;D Pozdro Delfinko :* ;]
netka
18 września 2004, 16:17
no ja nad zalew też--->ale samochodem, wiem, leń ze mnie, ale co tam:DDD kończe, bo kot mi nie daje nic napisać;ppp
puma
18 września 2004, 15:44
nad zalewem latają ładne niebieskie małe motylki :] no. ale ja nic nie mówie ;D:*
kaisa forever;]
18 września 2004, 15:36
cudownie;]
18 września 2004, 11:55
nie znam premiera:P ale może poznam,bo dostałam stypendium,które się tak nazywa:P
Johnatan
18 września 2004, 10:44
U to ty znasz premiera ? :P Pozdrow go tam ode mnie.. Pozdrawiam serdecznie ;o)
18 września 2004, 10:22
zaskrobniec? chyba bym się tak zaczeła pszczeć, że zwierzeta wszystkie z lasu by uciekły :)a my widzieliśmy w lesie myszkę, jak biegała :P
18 września 2004, 09:44
hm Delfi no wiesz... na paradzie to bym dostala chyba rozstroju nerwow, zoladka i tym podobnych czynnosic (nie)zyciowych... wiec jeszcze nie bylo tak zle jesli zostalam w domciu i spokojnie zaszylam sie w swoim pokoiku... :/
Jarek
18 września 2004, 08:50
malo jest takich ludzi jak Ty, ale czy ja cos w ogole mowie?? :P
topielica
17 września 2004, 21:43
Delfi wpadaj do mnie do Wyszkowa, normalnie Toplesi i Boysy bedom w wiosce obok to sobie pobalujemy :D i grzyboff tez sobie pozbierasz... a jak bedziesz glodna to mozesz upolowac jakiegos nietoperza :D :*

Dodaj komentarz