wrz 18 2003

O weekendzie=)


Komentarze: 15

  Poganialam siebie do napisania tej notki juz od poniedzialku i nareszcie mi sie udalo=)) Wydarzylo sie przez ten weekend,oj wydarzylo...=)) W sobote,w strugach deszczu,udalam sie na gorowski dworzec PKS i razem z Agata wyruszylysmy po raz kolejny do Lubina,ale tym razem na koncert Lady Pank,Wilkow,Lez i jak sie okazalo dopiero na miejscu,Iry=)) I wiecie co? Na sam koncert pojechalam w prostych wlosach! Tak,tak,spelnilo sie moje marzenie,moglam je wreszcie rozczesac!Prostownica poszla w ruch=) Ale szczerze mowiac,sto razy bardziej wole siebie w moich kreciolkach=)) Pol dnia spedzilysmy u Agaty rodziny,ktora trzeba przyznac,baardzo sympatyczna=)) Godzina 19.40 i juz nas w domku nie bylo.Zabawa sie zaczela=))) Szkoda tylko,ze nie moglam sie wyszalec z powodu kilkugodzinnego zlego samopoczucia fizycznego=))) Jednak jesli chodzi o muzyke,to byla swietna,zwlaszcza kiedy grala Ira.Nie sluchalam ich wczesniej,a przynajmniej wydawalo mi sie,ze ich nie sluchalam,bo tak naprawde znalam 3/4 spiewanych utworow=)) Taaaak,poradze Wam jedno-na wszelkie zabawy i koncerty bierzcie ze soba tabletki przeciwbolowe=)) Niby taka blahostka,a jednak ile mogla zmienic...Po koncertach Iry i Lady Pank byla jeszcze dyskoteka techno.Ehhhhh...Tam to dopiero sobie powspominalam=)) Przypomnialy mi sie wakacje,dyskoteki,ludzie z obozu...=))) O 2 zaczelismy sie zbierac.Ruszylismy pedem do autobusu,ktory wlasnie podjechal na miejsce odjazdow,ale zrezygnowalismy z niego w przeciwienstwie do okolo 20 osob,ktore wpakowaly sie do wypchanego juz 60 osobami pojazdu=)) Ludz na ludziu,ludz na schodach autobusu i pootwierane na osciez drzwi-tak to mniej wiecej wygladalo=)) Kiedy wreszcie nadjechal jakis w miare pusty autobus,z wielka ulga wsiedlismy do niego (byli z nami jeszcze kuzyni Agi) i wysluchalismy piosenki "Dales mi caly swiat,choc nie bylem tego wart" w wykonaniu siedzacego przede mna i Agata pedalka,ktora to zapewne piosenke dedykowal siedzacemu obok przyjacielowi,na co ten zareagowal totalnym bezbazem=)))) No milo bylo posluchac takiej formy wyznania uczuc,nie powiem ze nie=))) Szkoda ze swiat nie jest taki tolerancyjny jak ja=))))))) W domku jak w domku,nie obylo sie bez bitwy z Agata o miejsce na lozku,ktora to wygralam JA,dzieki czemu moglam sobie pospac od strony sciany,a nie ryzykujac upadkiem z lozka,co mi sie zapewne moglo przytrafic=))

  Niedziela.Od rana pojawil sie problem powrotu do domu,bo wlasciwie byly dwie mozliwosci-przyjazd po nas kolegi,dzieki czemu moglysmy byc na koncercie Wilkow i Lez albo popoludni powrot autobusem,ktory by nam ta zabawe uniemozliwil. Skonczylo sie na tym,ze ja wrocilam wlasnie tym autobusem,a Agata dopiero w poniedzialek rano=))Tez bym mogla,ale poniedzialek byl dniem,na ktory bardzo dlugo czekalam,musialam byc wczesnie w domu,a potem siuuup do Wrocka,o czym zaraz w kilku slowach napisze=)) Chcialam jeszcze wspomniec o propozycji dla Agaty,jaka uzyskala na tych wszystkich koncertach,ale jak kobieta chce,to sama sie pochwali;)) Moze zmusze ja do napisania jakiejs NORMALNEJ notki (nie zebym cos miala przeciwko tym,jakie teraz dodaje!!!=))).

  W niedziele Agata zapytala sie mnie,czy jestem szczesliwa.Sama nie wiedzialam.Ale teraz wiem,ze w poniedzialek bez problemu odpowiedzialabym jej na to pytanie...Pojechalam do Wroclawia,spotkalam sie z Tomkiem...Pomijam fakt,ze moj ojciec poszedl ze mna,bo chcial z nim TYLKO chwile porozmawiac=)) Nie bede zdradzac szczegolow =PP Powiem tylko tyle,ze te 5h bylo jednymi z najwspanialszych w ciagu ostatnich tygodni...Szkoda ze TYLKO 5h...

"...Czas pedzi nieublaganie..."

*delfi* : :
28 września 2003, 11:50
W chwilach smutku moglbym wymordowac mialiardy ludzi za te 5 godzin szczescia...
23 września 2003, 19:58
Niema to jak przyjaciele i wydarzenia ktore zostaja w pamieci
LaRa Nothin[k]
20 września 2003, 11:09
dobrnac do konca tej notki to bylo naprawde ciezko=] Az mi sie nie chce juz komentowac;]
19 września 2003, 23:50
Ty to ile koncertów zobaczysz! Uhuhu! To fajnie, że spotkałaś się z Tomkiem. Pozdroofka i całuski.
19 września 2003, 14:24
To ja widzę, że zabawa była przednia mimo bólu, czyż nie? :)
19 września 2003, 07:28
Ty to się rozjeżdżasz dopiero dziewczyna koerzysta z zycia i tak ma byc 3maj sie Ilonko pa! :**:)
MaRiCZkA
18 września 2003, 21:46
Hmmm.. Ty to ciągle gdzieś jeździsz i jeździsz... :) Nio a na Irę też bym sobie pojechała bo lubię. Delfi w prostych włoskach??? Jakoś tak to nie pasuje, chyba już wszyscy się przyzwyczaili do Ofieczki :D A te 5h? nic, tylko pozazdrościc...
puma:)
18 września 2003, 21:41
jaaaaaaaaa też tak chcem:)))Nie wyobrazam sobie Cie w prostych włoskach:>Pewnie ciekawie to wyglądało 3maj siepapa;*
18 września 2003, 21:04
to prawda czas pedzi nieubłaganie szczegolnie z ukochaną osobą wtdy to godziny zamieniają się w minuty, ja tez czesto załuje ze w pieknych chwilach czas tak pedzi nieubłaganie i nie mozna go w zaden sposob zatrzymac
szamanka
18 września 2003, 20:53
wkońcu!!! wkońcu jest notka!!!:D oj taaak...było wspaniale... pochwale sie tylko, ze dostałam propozycję pracy.. a to czy ją przymę to się jeszcze okaze:P wspaniałe są te koncerty...a ludzie jakich się tam poznaje są jeszcze wspanialsi:P oby więcej takich imprez:D a cio do tych 5h...to powiem tylko ze ciesze się ze jesteś szczęśliwa:P
18 września 2003, 20:05
Wlasnie sobie przypomnialam ze tez mam ochote na jakis koncert :D Bueheh w neidziele bedzie u nas na Rynku Gabirel Fleszar :D:D Trza iść:D
Kumcia
18 września 2003, 18:02
ale ci zazdrosze ,ze na tym koncercie bylas...nic wiecej nie napisze :( bo musze juz leciec...uh no czas pedzi nieublaganie
Asia
18 września 2003, 16:31
...ale chyba warto było jechać na ten koncercik ;]] wspaniale słucha się przecież tych "żywych" dźwięków... :))A co do szczęścia, to Ty na pewno je masz... :] PoZdRaWiAm :)))
18 września 2003, 15:10
ja się musze wciskać w takie zatłoczone autobusy codziennie rano jak jade na uczelnie... olaboga jak sobie o tym pomyśle... to już za dwa tyg znów się zacznie... eh... no ale cóż... lepsze te 5 godzin Delfi niż w ogóle - tak można też na to spojrzeć... a tata to niezły dodatek i materiał na przyzwoitkę... znam z autopsji :]
kaisa
18 września 2003, 11:24
pare shczegolof znam :PP cieshe sie ze jestes shczeslifa mam nadzieje ze agata tesh to moshe smialo pofiedziec rozraduj sfoim shczesciem tomka i zycze fshystkiego naj naj na feekend:PP ( niech cie sie impra trafi:P )

Dodaj komentarz