paź 24 2004

'ta ostatnia niedziela,wiec nie zaluj jej...


Komentarze: 33

 Spotkalismy sie na wroclawskim rynku. Przytulil mnie, ja pocalowalam go w policzek. Nie,nie chcialam nic zjesc. Pic tez nie,bo mialam Cole. Poszlismy do parku. Znalezlismy lawke i usiedlismy [metr od siebie:)]. Chcialam,zeby zaczal. Ja skonczylam. Ciesze sie,ze to byla wspolna decyzja. Nie bylo zadnych wyrzutow ani klotni. 'Bo tak bedzie najlepiej dla nas'. Nie byl rozmowny, bo 'ten typ tak ma', ale ja tez wcale duzo nie mowilam, bo co ..? Siedzielismy na tej lawce, swiecilo piekne sloneczko, spadaly liscie...Pomyslalam sobie wtedy,ze nie czuje zalu. Wszystkie te mysli, ktore mialam jeszcze niedawno, zniknely. Przestaja powoli bolec wszystkie wspomnienia.Nie musialam nic ukrywac, bo nie chcialo mi sie plakac. Wrecz przeciwnie, usmiechalam sie od czasu do czasu. 'Chcesz zdjecia, z Blanes ktore dla Ciebie odbilam?' .'Tak, chce'. Obejrzal.Jedno - My na basenie,drugie - My wysmarowani pianka do golenia i trzecie - My, kolo Jego przyczepy. Tez sie usmiechal, widzialam to.Co chwile patrzyl to na jedno zdjecie, to na drugie. Posmial sie z mojej orientacji po miescie, bo nie wiedzialam w ktora strone isc na dworzec, a tyle razy tamtedy przechodzilismy:) Przeszlismy sie po Galerii, nic nie mowiac... 'Smutna cisza'-Jego slowa...Nie chcialam patrzec Mu w oczy,bo sie balam,ze ten Jego wzrok wszystko przywola. Ale w koncu doszlismy do dworca...'Nie odprowadzaj mnie dalej, pojde sama'. Przytulilam sie, pocalowal mnie w policzek. 'Trzymaj sie'. 'Ty tez'. Ostatni usmiech. Ostatnie spojrzenie. To bylo piekne pozegnanie, o ile pozegnanie moze byc piekne.Mala iskierka zalu w Jego oczach, w moich zreszta tez... Bo te kilkanascie miesiecy z Nim bylo piekne. Duzo mi dalo. Duzo mnie nauczylo. Teraz pozostaje mi odlozyc wszystko na kolejna polke. Schowac wszystkie zdjecia z Nim,zeby nie przywolywaly niepotrzebnych lez. Zakopac to,co bylo coraz glebiej i glebiej. Zaczac od nowa. Usmiechnac sie. Reset prosze.

Zaczynam zycie od nowa, o tak!

*delfi* : :
sea_breeze
28 października 2004, 10:48
:) No, to nie ma innego wyjscia jak zyczyc szczesliwego nowego zycia!!! :*
27 października 2004, 19:50
Dobrze, że tak się skończyło Delfi, naprawde się cieszę :P
trini.niunia.pl
27 października 2004, 18:38
ja tesh zaczynam od nowa... zycie i prowadzenie bloga...
27 października 2004, 17:53
takie pierdolenie.jesli sie z kims rozstaje to na chuj plakac za ta osoba.w koncu nie chcemy juz z nia byc...
kaisa.
27 października 2004, 12:49
my też pięknie się rozstaliśmy.tylko,że...ja płakałam chociaż sama to skończyłam.miałam żal, że tak wyszło...eh,szkoda.
.mała
26 października 2004, 19:41
to miło, że tak ładnie się skończyło... a pożegnania potrafią być piękne... to było piękne... i naprawdę jesteś godna podziwu :] pozdrawiam :*
kamciarka
26 października 2004, 16:46
jak ja Cie podziwiam:) Bo Ty tak potrafisz:) Buziak Delfiatko i szczescia w zaczynaniu \'od nowa\':*
krowa
26 października 2004, 14:57
muszę się przyznać, że ja nie umiałabym tak..
26 października 2004, 14:32
A ja nie wiem, co napisać... po prostu pozdrawiam.
25 października 2004, 21:57
Hmmm podziwiam Cie bo mi sie chce płakac... jestes dzielna!!!:)
25 października 2004, 17:47
podziwiam cie w pelni!! tak spokojnie... ja tak bym nie potrafila. 3maj sie kochana!! :*
25 października 2004, 17:35
Jakieee to smutne... omało się nie popłakałam... hlip... ;( Jesteś fantastyczna -podziwiam Twoje podejście do życia i do innych otaczającyh Cię spraw... eh! Tak 3maj ...i się nie poddawaj! :+
ja_w_moim_swiecie
25 października 2004, 17:03
Zazdroszcze ci takiego pozegnania....szkoda ze moje takie nie jest...echh
25 października 2004, 11:32
Jak ja bym chciała być taką optymistką jak Ty ! Wspaniałe podejście do swiata, ludzi, bo tak trzeba ! trzymaj sie ;]
evelio
25 października 2004, 09:38
...tak...

Dodaj komentarz