Bez tytułu
Komentarze: 19
Doszukujmy sie we wszystkim pozytywow. Optymizm wrocil, nie wiem na jak dlugo, ale z zaswiadczeniem ukonczenia kursu na wychowawcow i kierownikow kolonii jakos mi weselej na duszy. Przesiedzenie 4h na dzisiejszych zajeciach ruchowo-zabawowych obudzilo we mnie dziecko. To nic, ze nie moglam zgadnac kto jest dyrygentem i stalam jak debil na srodku czerwona ze smiechu i goraca;D W szkole zaczal sie ostatni tydzien, tydzien swira:] Zaczely sie jakies lekcje pokazowe, ktore sa kompletnym nieporozumieniem. No bo tak: 1.biologia - wszyscy czytaja swoje prezentacje z kartek, ani to interesujace, nie oszukujmy sie, ani nic. Jedna kolezanka zemdlala, to dziesiec osob polecialo ja ratowac. 2. w-f dziewczyn - nie wiem,co te cwiczenia mialy na celu, ale nie dziwie sie, ze wiekszosc obecnych to byli chlopacy, skoro niektore z tych cwiczen przypominaly raczej pozycje z kamasutry [nie zebym byla w nia bardziej wglebiona]. Na jednej z kolejnych lekcji byly prezentacje ustne z polskiego. Mialo byc ich ok. 6, a po dwoch pierwszych konczyl sie czas obowiazkowego siedzenia w szkole. I co? Przynajmniej 3/4 osob wyszlo. Ja tez:] Pozostaje zajecia pokazowe odbeda sie w srode, ale podejrzewam, ze i tak ponad polowy osob nie bedzie, a nie wiem jak w gronie 5 osob mozna przeprowadzac dyskuje na angielskim. Jedynym ciekawym punktem dzisiejszego dnia bylo malowanie dloni i odbijanie na plakacie, ktory bedziemy w czwartek prezentowac. Szczegol, ze przez nastepna godzine smierdzialam proszkiem, bo niczym innym nie moglam zmyc farby. Jutro mamy rajd pieszy. Co to jest przejsc 8km w ponad dwudziestostopniowym upale, przez las pelen komarow. A w piatek odreagujemy, nie wiem jeszcze gdzie, ale szykuje sie kolejne spotkanko klasowe. Po rozdaniu swiadectw, po wreczeniu nagrod, po ostatnich wyklepanych jak co roku slowach, ze we wrzesniu wrocimy cali i zdrowi.
"Juz za pare dni, za dni pareeeee...."
8 km to nie tak dużo, dasz sobie radę bez problemu...
Dodaj komentarz