sie 22 2005

Bez tytułu


Komentarze: 21

Moglabym pisac o smierdzacych stopach,jak to zreszta zdazyl juz uczynic w napisanej przed kilkudziesiecioma minutami notce Jarek, ale to by sie nie trzymalo kupy [moze byc, ze smierdzacej],bo mimo zmeczenia zdazylam sie umyc mandarynkowym zelem pod prysznic Re-charge, nie smierdze wiec, a zadne cm'y i inne otumaniajace gry footballowe,ktore moga odciagac od naturalnej potrzeby bycia czystym i pachnacym, nie w glowie mi. A co mi w glowie piszczy? W glowie mi piszczy "Jez",ten Myslovitz oczywiscie. A poniewaz dzieki szarym komorkom, tylomozgowiu, srodmozgowiu, miedzymozgowiu, mozdzkowi,rdzeniu przedluzonemu i innym czesciom skladowym mojego rozbudowanego ukladu nerwowego czuje i odbieram roznego rodzaju bodzce z otoczenia [chocby te smierdzace stopy Jarka - pamietaj,zeby je umyc do jutra]. Tak wiec wiecie juz, czego slucham, a nie wiecie, co widze, chociaz widok takich dwoch nieprzyzwoicie nieprzecietnie pieknych burakow na zdjeciu ze studniowki '05 nie dla kazdego moze wydac sie interesujacy. Nie widze potrzeby pisania o dotyku, ktory najlepiej funkcjonuje w towarzystwie wspomnianego juz dwukrotnie w tej notce osobnika, ale chetnie znalazlabym sie teraz w autobusie na trasie Gora-Wroclaw albo Wroclaw-Gora,ktorym to dzisiaj jechalismy, mimo ze bylo nieco ciasno i twardo,ale przeciez milo, bo mozna sie bylo przytulic do klaty siedzacego obok mezczyzny albo poczuc ocean potu na swoim brzuchu lejacy sie z ciala owego mezczyzny. To nie bylabym ja, gdybym nie zaszla do jakiegokolwiek sklepu we Wrocku. O dziwo, moj przyszly student nie narzekal, ale musial to odreagowac saczac zimnego browca, ktorego potem musialam czuc, bo jak przystalo na, jeszcze, niepelnoletnia maturzystke, zadowolilam sie Cola. Gdyby ktos mial ochote zabawic sie w przedwczesnego Mikolaja, to ja poprosze wszystkie ksiazki Chmielewskiej i Grocholi, nowosci ksiazkowe bardziej i mniej ambitne,bo czasami odmozdzenie tez jest potrzebne, pol Trolla i Cropp Town. Jednak smierdzaca, bo jadlam moja ulubiona salatke szczypiorkowo-rzodkiewkowa koncze ta notke, ale zapewne nie ide jeszcze spac, przyzwyczajam sie do nocnego trybu zycia, pijac,a jakze, ciepla herbatke obowiazkowo z cytryna i wynajdujac roznego pokroju strony WuWuWu.

*delfi* : :
karola:]
25 sierpnia 2005, 00:05
kocham Twoje notki:*
ksiazke powiadasz chceeesz?:P;] bede musiala sie dogadac z innymi, zebys nie dostala stosu takich samych;P
ja tez chce faceta:(
;*
24 sierpnia 2005, 21:20
smierdzace stopy, pot i browarek.. o tak, to jest stuprocentowy mezczyzna! :)
i zachwycil mnie opis ukladu nerwowego... pare miesiecy temu zdawalam mature z biologii i juz nic mi w glowie nie zostalo :/
cici
24 sierpnia 2005, 16:16
a na mnie ostatnio matka dziwnie patrzy, ze tylko herbate pije:d
23 sierpnia 2005, 23:12
ciekawie, naprawdę ciekawie... i skomplikowanie :p
23 sierpnia 2005, 23:05
:):)
penz@
23 sierpnia 2005, 22:45
hmm... noo ja mam nadziej że nogi już nie odczuwasz srodku nóg :D aaa co do tego że Twój facet nie marudził przy tym że odwiedzałaś każdy jedne sklep hmm.... to zupełna nowość :)
neila
23 sierpnia 2005, 17:56
kasia ef powiedziala wszystko co ja chciałam powiedzieć. a ponieważ nie chcę się powtarzać, przemilczę...
w każdyn razie podziwiam znajomość układu nerwowego.
23 sierpnia 2005, 17:12
Jaka Ty kochana jesteś:* I jak szanujesz antyalkoholowe przepisy...:]Książeczek to może bym i poczytała, ale czasu nie ma :-) Wakacyje deszczowe wciąż trwają. Buźka.
jar
23 sierpnia 2005, 16:31
wyczuwam stylizacje na mnie w tej notce.
calm
23 sierpnia 2005, 16:17
po piwku to mu się dopiero pewne gruczoły odezwały. trzeba było mu nie pozwolić... :)
Aha: stóp nie komentuję
kasia ef
23 sierpnia 2005, 14:49
osz kurde :D
kaisa
23 sierpnia 2005, 11:18
:] historia z colą jest dobra;] ... autobusy nie kojarzą mi się źle, przeważnie z wycieczkami szkolnymi, kiedy jest świetnie;]z jarkiem autobusem nie jechałam, a już na pewno nie mam zamiaru mieć kontaktu z jego przepoconym brzuchem;P więc za to doświadczenie nie odpowiadam;] ... książki:] jak ja je lubię, jak nie cierpię, kiedy muszę zdecydować się na jedną konkretną a nie mogę kupić dziesięciu innych;...ja powoli rezygnuję z nocnego trybu życia bo wstawanie o szóstej rano jemu nie sprzyja niestety...herbaty choć moje ulubione, dawno nie piłam ajaj:], dobra idę na gadu przywitać adama bo mi tu miga;]/ śmiej się śmiej:] ;*
23 sierpnia 2005, 10:56
ja niestety nie moge sobie pozwolic ostatnio na szalenstwo siedzenia przed monitorem pol nocy =[ ja poprosze druga polowe trolla i crop town, jeszcze do 3/4 house`a i kawalek top secret :)
23 sierpnia 2005, 10:40
hehe odmożdżające książki i filmy czasami sa potrzebne, żeby do końca nie zwariować ;) A ja też sie przestawiłam na nocy tryb życia, ale niestety tylko na wakacje ... Gratuluję znajomości układu nerwowego ;)
23 sierpnia 2005, 01:14
hahaha :D myslalam ze napiszesz mandarynkowy sen--> nowa plyta mandaryny :D ktora podobno dzisiaj miala sie ukazac :)

Dodaj komentarz