:)
Komentarze: 18
Zamiast nudnych wywodow na temat rozpoczetych niemal miesiac temu wakacji i stresow zwiazanych z matura i czekaniem na wyniki, umieszczam ponizej, pod wplywem namowy Miska znanego tez jako Calm, ktory sam zaprzestal dzialalnosci blogowej, a mi o niej przypomina, fragmenty naszych gadulcowych rozmow w toku. Milego czytania :)
Z cyklu "Maklowiczow dwoch":
ja: nie wiesz ile czasu gotuja sie ziemniaki?
m: to w sumie moze byc roznie
ja: babcia poszla do kosciola z mama i nie pamietam czy mówily,ze mam wylaczyc…
m: sprawdzaj widelcem , jak sie rozwalaja to chyba juz
ja: hm zaraz do mnie ma kol wpasc , cos chciała przegrac
m: czy mam z tego wniosek jakis wyciagnac? czy jak?
ja: w sumie tak powiedzialam, w domysle,ze chyba niedlugo sobie posiedze; chociaz juz powinna byc
m: zaraz przyjdzie, czuje to!
m: ale nie teraz
m: za chwile
m: mowilem Ci, ze jestem medium itp?
ja: oho cos mnie wykopało
m: nie ja!
m: ups wydalo sie…
ja: ach caly czas slucham "colorblind"
m: to niezdrowo
ja: bo?
m: caly czas to samo
ja: dobra, to wlacze dwie inne i na zmiane
ja: a co za opis?
m: gdzie? gdzie? kto ma opis?
ja: no Ty
ja: o tej plazy i o blocie
m: bo widzisz jest sobie plaza
m: woda sobie kapnie na ta plaze i bloto sie robi
ja: dawno nie bylam na zadnej
ja: blota tez dawno nie widzialam
m: nie no ja tez, ale tak sobie pomyslalem, ze chyba tak sie dzieje
m: ale transfer szalowy [podczas sciagania plikow z dc]
ja: nie narzekaj, bywalo gorzej
m: gorzej ok, ale jak sie z Rawicza od jakiegos cieniasa pobieralo
m: a Ty jestes swoj
ja: no ja cienias nie jestem
ja: czy ja Cie kiedykolwiek zmuszalam do czegokolwiek?
m: chyba
m: zdarzylo sie pewnie
ja: nie pamietam, sciemniasz
m: rozjasniam
Z cyklu "Ze niby kobiety materialistki?"
ja: a dzisiaj ogladalam program o tym w jakim stopniu facet powinien o siebie dbac i wyszlo,ze powinien dbac tyle co kobieta i do kosmetyczki chodzic i takie tam
m: w podstawowym jak najbardziej
ja: a najlepiej jeden gosciu stwierdzil
m: i gruba kase bulic za szorowanie po paznokciach
ja: "ja tam zebow nie myje codziennie i jeszcze mam swoje"
po chwili:
ja: ja bym jarka wcale nie wysylala do kosmetyczki
m: nie? to ciekawe
ja: jakby chcial,to bym nie miala nic przeciwko,ale tak nie widze powodu
m: w sumie zamiast kosmetyczki na kobiete mozna wydac, chociaz pewnie drozej sobie policzy niz kosmetyczka, ale trudno
ja: ja tam bede sama na siebie zarabiac
m: a no tak emancypacja, bla bla, nowoczesnosc, bla bla kariera
ja: masz cos przeciwko?
m: nic
ja: no
m: jeszcze mnie zmusisz do jakiegos wytezonego wysilku umysłowego i wstyd bedzie
ja: to zle?
m: jak wstyd to raczej
Z cyklu „stary, uwazaj”
ja: nie przyjmuje do wiadomosci,ze Myslo moze sie nie podobac
m: wiem, ze nie przyjmujesz, Jarek mi cos o tym wspomnial
Z cyklu „z facetem o facetach”
m: hehe Dudek i Franek w studio
ja: dudek fajne ciacho
m: ? ? ? ?
po chwili:
m: nie wiedzialem w sumie, ze mowi sie ciacho jak ktos (niby) jest przystojny
ja: no widzisz,trzeba podlapywać slang młodziezowy
m: nie poszlabys ze mna na poranek poetycki?
ja: o 8 to ja spie, nie mogl byc o 10 chociazby?
m: dlatego (jak mniemam) nazywa się to porankiem
ja: swoja droga to ciekawe jak taki inteligentny facet maSZ taka niska samoocene,a taki kretyn wysoka zazwyczaj
ja: w koncu dlatego jest kretyn …
m: po co Ci "sz" w slowie "masz"?
ja: przejezyczenie klawiaturowe
m: wlasnie
ja: pedantem jestes czy jak? masz majtki poukładane w szafie?
m: majtki mam porozwalane ze az milo
m: spac mi się chce troszke :/
m: chociaz w sumie nie wiem
ja: mi tez
ja: chociaz w sumie nie wiem
m: nie wiadomo czy sie chce czy nie, dziwne nie?
ja: wlasnie
m: serio czy sobie jaja robisz ze mnie?
ja: serio serio
ja: czemu miałabym sobie jaja robic? mam z kogo
m: ale co, Poznan – wies?
ja: czemu wies?
m: zart? :]
ja: :]
ja: no tak
ja: zart, jasne
ja: :D
m: a no widzisz zart
m: zart
m: no jasne, zart
ja: tak wiem, nie musisz powtarzac
m: wiesz, zart :]
ja: z a r t
m: ok.
ja: ok.
m: o ja pierdziu
ja: otworz okno przed pojsciem spac,bo sie zaczadzisz
m: czemu ? po co? jak dlaczego?
ja: rozumiem – z wrazenia
m: ale smieszne! :P
ja: zdarza sie
m: mam otwarte okno all the time
ja: ja tez
ja: tym lepiej
m: owszem
ja: nie trzeba wietrzyc jak się zdarzy
m: jasna sprawa
ja: co lezy pod panem dabkiem, wiesz?
m: nie wiem
ja: to sie zdziwisz
ja: pani dabkowa
m: hie hie
m: a czemu mam sie zdziwic?
ja: nie wiem, bo ja się zdziwilam?
m aha, w porzadku
m: ja tez sie dziwie wobec tego
ja: no serio zart to byl
m: czyli zart?
ja: tak
m: no bo wiesz…
m: zart, no ok
ja: no?
ja: no ok
m: no?
m: no ok
ja: ze co?
m: raczej
ja: aha,no jak ok to ok
m: pewnie, ok
ja: na pewno
m: jasna sprawa
ja: rzecz oczywista
m: a i owszem
ja: racja
m: hm taa
ja: jasne
m: „podsumowujac ok.”
ja: z wrazenia noga mi upadla na głosnik na dywanie i zrobilam na full ups [godzina 00:20]
: )
Witaj z powrotem!
a gacie w swojej szafie tez mam porozwalane,tzn. w koszyczku :P hahah kiedys ladnie ukladalam,zebym dlugo nie musiala szukac :p ale teraz mi sie juz nie chce ;P
wiec ogolnie \"ok\"! :p
Jak fajnie, że jesteś ^^ (it\'s about time, chciałoby się rzec :P).
Inteligentne rozmowy inteligentnych ludzi, uwielbiam takie ^^.
A Wy macie poranki poetyckie?... My nawet wieczorków nie mamy [zazdrosna] ;).
Nie uciekaj już z blogowiska, proszę :P.
Dodaj komentarz