lis 08 2004

c'est la vie..


Komentarze: 33

 Nie chce pisac o rzeczach nieprzyjemnych. O tym,ze dwa pogrzeby w rodzinie w ciagu tygodnia to za duzo. Pisze wiec o tym, ze na dzien dzisiejszy zycie ma smak pitej wlasnie malinowej herbaty i zapach morskiego zelu pod prysznic. Czesciowo tez, niestety, lezacego gdzie niegdzie kurzu. Bo mi okna robili i balagan przy okazji,zebym sie przemeczyla sprzataniem, jakby szkola dawala mi czas na porzadny odpoczynek. Zastanawiam sie,czy lepsza bedzie roleta czy kolorowe odpowiednio upiete zaslony. Mysle nad sukienka, ktora kupie na zblizajace sie polowinki, bez osoby towarzyszacej niestety. Siedze owinieta kocem, bo zimno, a na dworze wieje wiatr naszych dni. Usmiecham sie ogladajac na kompie zdjecia z koncertu Myslovitz albo Jarka z jakiejs 18-tki z rogalem na buzce. Przycieszam, bo jutro sprawdzian z chemii. Oczywiscie mam pytania i odpowiedzi;) Bo jutro zaczyna sie 5-dniowy weekend i 5 dni odpoczynku po tych 2 dniach w szkole i  r-e-l-a-k-s  i  O-n  i  M-y  tylko dla siebie. Zycie to male radosci. Moje radosci, a w zyciu to roznie bywa. Po prostu - c'est la vie. . .

;*

*delfi* : :
Kumcia
08 listopada 2004, 22:09
Przykro mi...Ummmm polowinki :)..qrcze dlaczego ja musze isc w piatek do szkoly ;(
Jarek?! :]
08 listopada 2004, 22:06
a przycieszaj, a nawet moim kosztem - niech Ci bedzie, ze nie usune Ci tych zdjec z kompa, niech Ci bedzie, ze bedziesz miala jakies tam zaslony [nie obchodzi mnie to zbytnio] ;] eh... a weekend trza jakos uczcic... :*
netka
08 listopada 2004, 22:06
życie ma smak gorącej czekolady ----->..........o tak. aaaaaa i lepsze są zasłony, bo ja mam wertikale i żałuje, że nie moge powiesić sobie właśnie zasłon, tylko jakoś tak...szpitalnie [?] no i nie mów o sukience, bo ja chyba będę szyła, bo nawet moja mam kręci nosem na pomysł z gorsetem, bo pewnie pół szkoły (jak nie lepiej) wyskoczy w gorsetach. a ja jak zwykle muszę się wyrózniać :ppp

Dodaj komentarz