Archiwum grudzień 2003, strona 1


gru 05 2003 Hol hol...=D
Komentarze: 19

 Chyba niemal kazdy przechodzi ta przedswiateczna goraczke,wiec nie trzeba o tym duzo pisac=)) Wspomne tylko,ze czesc wczorajszego dnia spedzilam na uganianiu sie za prezentem i bylo baaardzo milo,bo lubie dawac prezenty,ale najgorzej jest z wyborem,zwlaszcza dla chlopaka...=) Jutro odwiedzi mnie,zgadniecie czy nie zgadniecie?=D ...Tak! Tomek=D Ale zebyscie wiedzieli, jak ja sie dzisiaj zdenerwowalam...Wyobrazcie sobie, ze miedzy Wroclawiem a Gora jest jutro tylko jedno polaczenie autobusowe, ktore nawiasem mowiac moga sobie o dupe rozbic, bo jest dopiero w poznych godzinach popoludniowych=) Dobrze,ze sa jeszcze pociagi...=)

 Ha! Mielismy dzisiaj klasowe Mikolajki=)) Musze Wam powiedziec,ze Sw.Mikolaj byl w tym roku wyjatkowo lagodny,ale przynajmniej nie bolalo;)) Z zaplecza naszej sali wkroczyl wprowadzony przez dwa reniferki i sniezynke i zajal dogodne dla siebie miejsce... Przywitanie,"grozne" spojrzenie i zaczela sie najlepsza czesc wszystkiego, czyli prezenty=D Pierwsza byla oczywiscie pani... A kto drugi? Oczywiscie, ze mnie wylosowali, bo po co kto inny mialby isc na pierwszy ogien=) Po drodze zwijalam sie ze smiechu na samo spojrzenie na Mikolaja, a on [wlasciwie to ona:P] powiedzial "No to Ilonka usiadzie na kolanko i powie ladnie wierszyk". Hahaha=) Niestety wierszyka nie powiedzialam,bo nie umialam=)) Powiedzialam za to jakis kawal i sie udalo=)))) Wrocilam na miejsce...Patrze...Zagladam...A w torebeczce czeka az ja przygarne slodziutka maskotka-delfinek i siedzacy reniferek=))))))) Cudo! Wiecie co jest najlepsze? Ze tak,jak sie spodziewalam, prezent ten zrobila mi moja wychowawczyni...Wylosowala mnie, bo po co kogos innego=) Dwa lata temu mialam podobne "szczescie", bo po co mialby je miec kto inny...=)) Ahhh, no fajnie bylo, duzo smiechu, duzo zabawy i przede wszystkim ten swiateczny nastroj=)) Skoro Mikolajki sa wlasciwie jutro, zycze Wam moi mili blogowicze duuuuuuuuuuzego wora tych rzeczy, ktorych pragniecie z calego serca=))) ;*

*delfi* : :
gru 01 2003 English, English everywhere...=P
Komentarze: 21

 Pomyslalam sobie,ze warto by cos skrobnac, skoro i tak siedze przy komputerze i sie nudze...Wlasciwie to czytam wypracowania o Rolandzie i Sw. Franciszku, moze akurat przydadza mi sie na jutrzejsza prace klasowa... Przerwa mi sie nalezy=) Ale nie o tym chcialam=) W naszej szkole odbyl sie dzisiaj konkurs z j. angielskiego, z przyslow... Dowiedzialam sie o nim wlasciwie w zeszlym tygodniu, ale mimo ze uwielbiam ten jezyk nie wybieralam sie wcale na niego, bo stwierdzilam, ze 300 przyslow chocbym nie wiem jak chciala w ciagu tygodnia sie nie naucze=PP A teraz szczerze mowiac zaluje, bo na konkurs chcac nie chcac poszlam wepchnieta do sali niemal sila przez moja nauczycielke, ale wszystko bylo naprawde proste i gdybym tylko zerknela na kartke z przyslowiami, ktora mialam w domu, na pewno wiekszosc napisalabym dobrze.. Przynajmniej sprawdzajacy beda mieli ubaw, bo w akcie desperacji, w panice, ze nic nie wiem, wymyslilam nawet nowe przyslowia, np. "Im wiecej pieniedzy, tym wiecej przyjaciol" ;))) Cos trzeba bylo napisac, no nie?;) Najlepiej bylo po konkursie... Jaka ja jestem zamotana momentami=)) Stoje z kolezankami pod klasa, przegladam ta kartke z przyslowiami i w pewnym momencie podchodzi do mnie nauczycielka pytajac jak poszlo, a ja nie myslac wiele, a wlasciwie myslac, ze to moja kolezanka, odpowiedzialam "A wezzzz,szkoda gadac". Ona tak patrzy i mowi "Moge wziac, tylko powiedz co"........ Ja patrze, taaaaaaaakie lampy, no i zaczelam przepraszac=P Dobrze,ze ona ma poczucie humoru=PP Uczestniczylam tez dzisiaj w Marszu Milczenia dokola naszego gorowskiego rynku... W pamieci utkwil mi jeden z plakatow, przedstawiajacy napis "Staly partner, wieksze bezpieczenstwo"  i dwie usmiechniete mordki Bolka i Lolka=)) No coz....=D

Popoludnie bylo bardzo fajne [czyt. kolejne wagary z Ja(h)rusiem]. Trzeba bylo odpoczac po szkole=) Ehhh... Fajnie bylo. Tak sobie od serca pogadalismy, przynajmniej ja wyrzucilam z siebie pewne rzeczy, ktore mnie w jakis tam sposob dusily=) Tylko tak sobie mysle, ze jak tak dalej pojdzie, to pan W. zacznie cos nieslusznie podejrzewac, bo wiecie, Jarek zawsze na wszystkie lekcje chodzil, a jak ja doszlam do grupy, to on juz z 3 zwial=PP Ahhhh... Zeby jeszcze przezyc te 14 dni szkolnych...

"...But I'm on the outside
I'm lookin'  in
I can see through you
See your true colors
Cuz inside you're ugly
You're ugly like me
I can see through you
See to the real you..."

Nic nie sugeruje przez fragment tej piosenki, tylko.. Tylko jakos tak:D

*delfi* : :