paź 20 2004

raz jest dobrze, a raz nie.


Komentarze: 28

 Raz jest lepiej, a raz gorzej. Dzisiaj jest to lepiej. Liscie na dworze znowu byly dzisiaj kolorowe, a jeszcze kilka dni temu widzialam szarosc. Ciemnosc widzialam, ciemnosc:) Bo w zasadzie jakos sie trzymam i nie mysle o tym, ze moze nawet za chwile ten dobry nastroj prysnie i znowu nadejde 'te' mysli. Ucieszyla mnie perspektywa wyjazdu na wiosne do Francji, ktora juz kocham, mimo ze jeszcze tam nie bylam i ktora jest moja druga miloscia po Hiszpanii. Poza tym w listopadzie jade z kolezankami do Poznania dowiedziec sie o wyjazd na cale wakacje do Anglii, wiec tez jakis pozytyw. Slucham sobie plytki relaksacyjnej zakupionej we Wrocku - 'Nurkowanie z delfinami', wiec jak tu sie nie cieszyc. Podoba mi sie nowa kurtka i dluuugi szal. Zab juz nie boli. Komorka tez dzwoni jakos czesciej niz zwykle i z kazdym dzwiekiem przychodzacego smsa usmiech jest coraz wiekszy. Szkoda tylko ze nie od Niego te smsy. A tak apropo notki Jarka i jego studniowki, to przypomnialo mi sie, ze w mojej szkole maja byc polowinki. Ja dziekuje, nie ide, bo bez osob towarzyszacych. Jakos nie mam ochoty. I tak bym pewnie nie miala z kim tanczyc. Chociaz z drugiej strony, przynajmniej nie mialabym dylematu z kim isc, bo ostatnio to zamotanie z poplataniem. Notka wyszla tez jakas bez ladu i skladu, ale jest,a ja wylalam z siebie to, co chcialam, bo za malo ostatnio tych optymistycznych wpisow, dlatego zeby zapewnic, ze zyje i mam sie w miare dobrze - :)

*delfi* : :
21 października 2004, 16:49
Długi szal, powiadasz? Ja o takim marzę, ale znaleźć narazie żadnego ładnego dla siebie nie mogę:D
21 października 2004, 14:54
u mnie akurat zimno i od tygodnia chodze w szaliku - rękawiczach nie bo zgubiłam :D
21 października 2004, 10:53
słonezko troszke wyjzało zza chmurki wiec złata jesien,a do farancji tez bym pojechała
ZawiaS :D
21 października 2004, 07:29
bierz Jarka na połowinki :D
Jaareek
20 października 2004, 22:47
ja bym tam se poszedl na polowinki...
kamciarka
20 października 2004, 22:36
No i pieknie;-) U mnie tez humor jakos sie poprawil;) u nas tez mamy polowinki bez osoby towarzyszacej..bez sensu: ale co na tym swiecie ma sens?;] Hm, proponuje jednak, abys wybrala sie na ta zabawe, chocby dla zabawy z klasa;) Bo to ku temu bardzo dobra okazja:) Serdecznie pozdrawiam:***
20 października 2004, 22:29
Połowinki, studniówki... polecam takie imprezy, ale w roli osoby towarzyszącej zdecydowanie ;) A poza tym kiedy doczekamy się płyty "Nurkowanie z Delfi"? :)
20 października 2004, 22:19
widze ze nie jest zle. i oby tak dalej ciagnac ;)
puma
20 października 2004, 21:38
a u mnie to jest tak. czekam na \'smsa mojego życia\' :D (ale to nazwalam co;]) i czekam czekam, i taka nadgorliwa jestem. wiem. siedze na dole w kuchni, slysze. tytytyty. sms przyszedl! biegne co sił w nogach do pokoju na gorze i nawet w malego palca sie u nogi walnelam tak bieglam. i tu zonk. reklama przyszla z Oriflejmu:] myślałam, ze telefon przez okno wywale. no paaaaaaaaaaaaa:*
20 października 2004, 21:28
Ummm... jak miło :)
Kumcia
20 października 2004, 21:19
Jak to nie chcesz isc na polowinki??no nie...od wrzesnia juz czekam na nie..No tak u nas jest z osobami towarzyszacymi..Tzn nie ktore klasy lacza sie...ale nasza nie chciala ..bo po co..i tak ten lokal nie jest za wielki :) idz na nie!! napewno bedziesz miala z km tanczyc!!
20 października 2004, 21:09
Moja komórka jak na złość milczy. Szkoda. Francja. Też ją kocham. Życzę wspaniałych wyjazdów.
.mała
20 października 2004, 20:46
widzę ze fajnie jest :] żeby tak jesień sie zawsze piekna wydawała :]

Dodaj komentarz