Archiwum czerwiec 2004


cze 24 2004 Wakacje,znowu sa wakacjeee... :]]
Komentarze: 27

Zastanawialam sie, czy napisac notke dzisiaj, czy odlozyc ja na jutro,ale stwierdzilam,zeby nic nie zostawiac na ostatnia chwile, zwlaszcza ze jakos niezbyt widze jutrzejszy dzien. Pewnie caly czas bede zalatana. O 11 zakonczenie roku szkolnego, a potem ostatnie zakupy i ok. 16 wyjazd do Boszkowa:) Zebyscie wiedzieli, co ja dzisiaj przeszlam... Wracalam z rodzicami z zakupow naszym samochodem [ktorym zreszta mialam jutro nad jezioro jechac zabierajac 3 inne kolezanki],a tu nagle slysze jakis trzask, jakis pisk... Zatrzeslo samochodem, silnik zaczal sie dymic,ja przestraszona jak nigdy dotad... Pierwsza mysl 'Boze,przejechal cos/kogos'... Ale na szczescie nie... To 'tylko' kolo... O malo co nie odpadlo... Nam sie nic nie stalo, ale gdyby tata szybciej jechal....Tata pobiegl po pomoc, bo oczywiscie jak trzeba nikt nie mial przy sobie telefonu, a ja w tym czasie siedzialam z mama na krawezniku i wpieprzalysmy chipsy. Juz sama nie wiedzialam,czy mam sie smiac czy plakac:) Kiedy nadeszla pomoc, stwierdzilam,ze nie ma co stac bezczynnie, wzielam siaty z zakupami i poszlam do domu. Na szczescie mialam niedaleko. Wyslalam kilka smsow, bo przeciez musialam zalatwic jakis transport. No i udalo sie. No i jest dobrze:) Tak wiec zycze Wam moi drodzy udanych wakacji  i przede wszystkim odpoczynku!:) Opalenizny,usmiechu i sloneczka... Wracam 9 lipca. Jesli bede miala mozliwosc,to skorzystam z kafejki,a tym czasem trzymajcie sie cieplutko i wakacyjnie!:) ;*

*delfi* : :
cze 21 2004 SzCzEsLiWa :)
Komentarze: 20

Przerwa w meczu Anglia-Chorwacja. Wynik jak narazie 2:1.
Jutro jade do Wrocka. Jest super, jest super...;D
A w piatek jade do Boszkowa...:D
Natomiast 28 lipca jade do... Espanii!!!!!! Wszystko juz zalatwione. Jupiiiiiiiii;D
Ale o Espanii ciiiiiiiii. Tomek nic nie wie, jutro sie dowie. Osobiscie;D
Nie macie pojecia jaka jestem szczesliwa...
Postawilam kropke nad i. Mam to, co chcialam.
Jestem szczesliwa. Szczesliwa. SZCZESLIWA. SzCzEsLiWa. s z c z e s l i w a . S Z C Z E S L I W A . S z C z E s L i W a.

Jak cholera.
Jak cholera! :D

*delfi* : :
cze 17 2004 notka pozytywna-jak zawsze:)
Komentarze: 26

Jest pozytywnie :) Konczy sie rok szkolny, a ja z rogalem na pysku zaczynam prawdziwy odpoczynek... Nie bede skromna, wiem ze mi sie nalezy:) Pierwsza klase liceum koncze ze srednia 5,4... Troche sie napracowalam, wiem,ze w przyszlym roku bedzie jeszcze trudniej. Tak naprawde spodziewalam sie tylko jednej szostki-z angielskiego,a oprocz tego dostalam tez z fizyki, informatyki, geografii i wok-u [!]. To ostatnie bylo najwiekszym szokiem, zwlaszcza ze ocena proponowana bylo 4/5 :)) No tak. Pojawila sie szansa na stypendium... Reakcja mojej mamy: 'Jesli je dostaniesz, wyjazd do Hiszpanii masz jak w banku'. Mam tak wielka nadzieje,ze wszystko sie uda...Tomek wyjezdza tam 14 lipca. Na cale wakacje. Ja, jesli sie uda, 27 lipca, na kilka dni... Tylko kilka dni? Dla mnie AZ...We wtorek jade do Wrocka, to bedzie nasze ostatnie spotkanie przed jego wyjazdem, bo w przyszly piatek ja wyjezdzam na 2 tygodnie nad jezioro. A jesli nie bedzie mi dane ujrzec Hiszpanii?... To zobacze go dopiero za 2 miesiace z kawalkiem.. Nawet nie chce o tym myslec. Widzimy sie rzadko, to jest fakt, co 3 tygodnie, co miesiac,ale jest gadu-gadu, sa komorki...W sumie to ja wierze, ze wszystko bedzie dobrze. I z cicha i jednoczesnie tak wielka nadzieja czekam, co przyniosa kolejne dni.Trzeba wierzyc. I nie poddawac sie. Nigdy w zyciu!!! Ci co mnie dobrze znaja wiedza, ze jestem uparta i zawsze daze do celu:) Poza tym jestem szczesliwa z jeszcze jednego powodu - dzisiaj w nocy wraca z Niemiec moj tata:) Kurcze, stesknilam sie... I chociaz jestemy podobni pod wzgledem charakteru jak dwie krople wody i z tego powodu czesto sie klocimy,to wlasnie on mnie rozumie bardziej od mamy. Kiedys bylo inaczej. Ale on rozumie, naprawde rozumie. Potesknie sobie jeszcze kilka godzin, a potem bedzie tylko radosc..

W winampie 'Sexy Boy' Air. Za oknem szaro. W myslach kolorowo. W pokoju nowe, wygodne lozeczko. Na balkonie puste akwarium po chomiku [zdechl mi przedwczoraj...]. Jutro dzien wolny-w koncu tata wrocil:) A w sobote-pielgrzymka:)))) Wkrecilam sie jakos, bo zostaly wolne miejsca, ale nie mam zamiaru sie modlic. Moge to zrobic w domu. Wreszcie zobacze gory, polskie gory. Wstyd sie przyznac, ale jeszcze nigdy tak naprawde nie widzialam ich, jedynie w Slowacji. Bedzie pieknie. Co ja mowie, jest pieknie...

A sloneczko swieci, mimo ze go nie widac.

Ps.Wciaga mnie football....Nawet bardziej niz wciaga,on mnie wrecz pozera...Ogladam wszystkie mecze EURO :D

*delfi* : :
cze 08 2004 rozmowy 'intymne' :]
Komentarze: 30
 

 

Rozmowa 1:)

Jarek:

czemu nie ma mowy o mojej osobie w notce?

Ya:

Ohh:]

Urazony?

Jarek:

Nom ;p

Ya:

Wybacz, zapomnialam o Tobie :P

Jarek:

uhm

Ya:

no przeciez mowilam Ci,ze bym Cie nie sprzedala za miliony,a co dopiero mialabym zapomniec

Jarek:

<lol>

Ya:

No i juz rogal,jaaaa :]

Jarek:

A za miliardy bys mnie sprzedala? :]

Ya:

Nie…

:]

Jarek:

kupilabys sobie 3 takich jarkow jak ja

:]

kazdy mialby po kilka moich zalet i wad

:]

co wieczor z innym jarkiem :]

Ya:

no i co,sprzedalabym Cie i co, i dupa,nie ma drugiej takiej osoby jak Ty i nikt mnie tak nie rozumie ;p komu bym sie wyzalala,na kogo bym wrzeszczala,komu bym marudzila ;p

Inny jarek by mnie w dupe kopnal :P

Jarek:

<lol>

<przytul>

Ya:

Tssss :]

Dobra,cicho,bo sie rozczule

Jarek:

kto by Cie denerwowal, marudzil caly czas :]

mi sie to podoba :]

Ya:

Eh no fuckt

Ale zalety przewazaja :P

Jarek:

Uhm

kiedys Ci to wypomne :]

Ya:

Eeee <lol2>

Jarek:

uwazaj ile mowisz bo bedziesz miala przechlapane :]

Ya:

A tam,nie będziesz pamietal

Jarek:

Buhahahaa :D

Ale lach, zes mnie rozwalila

Ya:

Czym?

;]

Jarek:

ja pamietam kazdy kompemetn z Twoich buzi - [tak "duzo" ich bylo]  :]

Ya:

No wez…

Ja Ci duzo mowie…

zreszta Ty się ciesz,bo ja Tobie i tak dużo mówie :P

Jarek:

<Ilonka liczy>

Ya:

Ja uwazam,ze faceta sie nie rozpieszcza

Musi sobie zasłuzyc

:]

Jarek:

Tss

Aaaaaa

czyli ja sobie czyms zasluzylem, uhm, milo, a czym? :]

Ya:

No czyms tam zasluzyles

Jarek:

ja tu czekalem na jakies wyznania, a tu dupa..

oo

:]

a cos jeszcze? moze jeszcze cos sie znajdzie? :]

Ya:

I już chyba na jeden dzien za duzo, bo Ci sodowka uderzy

Jarek:

Chyba alkohol a nie… :]

 

 

Rozmowa 2:)

Ya:

Auuu

Ya:

W jezyk sie oparzylam

Jarek:

pokaz

Ya:

;P

Ya:

Widzisz jaki czerwony

Jarek:

Ja znam lekarstwo

Ya:

Nie chce go poznawac :P

Jarek:

No przeciez znasz ;p

Jarek:

;*

Ya:

No to dlatego masz nie mowic :P

Ya:

Yyyy :]

Jarek:

Albo <sex>

Ya:

Nie, no wez…

Jarek:

<lol>

Ya:

Ja tu pije…kapuczino…

Obrzydziłes mi…

Jarek:

Smacznego :]

 

 

 

Rozmowa 3:) 

Jarek:

na nastepna wycieczke row. wezme karty

Jarek:

zagramy w pokerka rozbieranego :]

Ya:

Taaa… to sie ubiore na cebulke,po drodze sie spoce i bede smierdziała

Jarek:

Mi to tam nie przeszkadza

bys sie ubrala w spodenki i bluzeczke :]

Ya:

:]

Jarek:

bylyby max 3 rozdania i byloby przyjemnie, eh ;p

Ya:

:]

Jarek:

no i co, nie mowie prawdy? :P

Ya:

Nie :]

Jarek:

Jak nie ;p

!!

uwazasz ze nie jestem dobry w te klocki? :P

Ya:

:]

 

 

 

 Rozmowa 4:)

Jarek:

komplementow Ci nie bede mowil, bo jeszcze mi wypomnisz ze pod wplywem %, albo cus... :]

Ya:

:]

Jarek:

nio co ja Ci moge powiedzec, hmm no ze fajna jestes, taka w ogole - fajna i masz ciekawe wlosy... :]:]:] :]:]:] :]:]:] :]:]:] :]:]:]

Ya:

Hmmm…

A czemu te wlosy tak Cie ciesza? :]

Jarek:

:]

bo sa ciekawe, takie inne [jak cala Ty] :]

 

 

I gadaj z facetem:]] 

I tak codziennie:)

*delfi* : :
cze 04 2004 Bez tytułu
Komentarze: 21

  Mozna by rzec - przyjemnie:) Tydzien uplynal nadzwyczaj spokojnie i tak 'inaczej'. Juz w poniedzialek zostalam mile zaskoczona otrzymaniem dwoch szostek za zrobiona strone internetowa o Myslovitz:) A co mnie zaskoczylo jeszcze bardziej, szostke mam wystawiona rowniez na koniec:) Moze sprawiedliwie, moze i nie,ale co jak co,ale z informatyki musialam sie niezle w tym roku napracowac,zwlaszcza jesli chodzi o wkuwanie tzw. 'slowniczka'.
  We wtorek mielismy przesympatycznego goscia na jezyku angielskim:) Gosc mial na imie Frank i jak wszyscy podejrzewaja jest facetem naszej nauczycielki:) Przesympatyczny gosc, co jak co, ale ja go polubilam od pierwszego wejrzenia. Chyba wiecie, jak to jest, jak sie nie zna jakiejs osoby,ale intuicyjnie sie odczuwa taka dziwna wiez duchowa:) Zadawalismy mu pytania, potem spiewalismy piosenki, a on gral na gitarze... Szkoda ze takich lekcji nie ma wiecej. Na pewno mozna sie wiecej nauczyc niz na takiej normalnej,monotonnej lekcji. Jednak wizyta Franka nie byla jedyna 'atrakcja' wtorku:) Otoz przeprowadzano ze mna wywiad:D Hahahaaa;))) Co prawda nie tylko ze mna,bo jeszcze z wieloma innymi osobami,ktore pisza w naszej szkole wiersze i ktore otrzymaly zaproszenie na dzisiejszy wieczor poezji, na ktory sie wybieram. Pytania byly inteligentne,nie powiem...:)) Nie wiem po co byl potrzebny moj numer buta i ulubiony kolor, ale skojarzeniowe pytania byly mocne :) Dla przykladu: 'Dlaczego piszesz? [Zeby wyrazic siebie i swoje uczucia] Z czego czerpiesz tematy do wierszy? [Z doswiadczenia i z wyobrazni] Wymarzone miejsce na Ziemi? [Polana przy zachodzie slonca-skojarzenia,to skojarzenia,a to mi pierwsze przyszlo do glowy:)))] Co ci sie kojarzy ze slowem milosc? [Mezczyzna:)]' i tak dalej...
  W srode,oj w srode cos sie niedobrego dzialo. Przyszlam sobie na pierwsza lekcje i jak mi sie zaczelo w glowie krecic... Ksiadz dowciapny musial dowalic 'A wiesz,ze to sa pierwsze objawy ciazy?' Tsssss;D Kiedy wrocilam od higienistki, nie mogl sie powstrzymac przed pytaniem 'Chlopak czy dziewczynka?'. Blizniaki moze od razu:) W kazdym razie wrocilam do domu odprowadzona przez kolezanke i tak idziemy i w pewnym momencie poczulam,ze ja kopnelam. Ona myslala,ze kopnela mnie. Spojrzalysmy pod nogi a tam skakal kolo nas przecudowny,przeslodki,przesliczny,przepiekny, malutki piesek:) Cos wspanialego...Cudo natury po prostu:D W domu po 4h poczulam sie lepiej:)

   Czwartek:)) Ojjj czwartek to byl przyjemny dzien:) Rowerek, 3bit i Tyskie nad Barycza-nic dodac,nic ujac:) I to ze odganialam sie od robakow,ktore co chwile na mnie siadaly wcale nie znaczy ze nie umiem obcowac z natura:) Trawka, slonko, rzeczka. Ahhhhhh,zyc,nie umierac:)

  No a piatek jak to piatek. Jedyna roznica polegala na tym,ze nie mialam lekcji:) Bylam w delegacji na pozegnaniu maturzystow. Ahhh jak ja im zazdroscilam jak odbierali te swiadectwa. Tak bardzo chcialabym miec to juz za soba i wiedziec,ze dostalam sie na studia i to,co najgorsze mam juz za soba:) Ahhh a potem jak sie usmialam na przedstawieniu dla nich:) Tego sie nie da opisac, to trzeba bylo zobaczyc:) Ale jestem pewna,ze jednego z wystepujacych uczniow czeka kariera aktora;D Tymczasem koncze, bo juz niedlugo wieczor poezji:)

 

PS.A o najważniejszym bym zapomniala! 25.06-09.07 przebywam w Boszkowie,nad jeziorem;D Pierwszy tydzien z klasa, drugi z rodzinka. Tararaaaa;D

*delfi* : :