Archiwum 25 sierpnia 2005


sie 25 2005 z rozmyslan przed obiadem
Komentarze: 23

Zaczelam pisac notke, rozpoczynajac od zdania "Dokladnie za miesiac moja impreza 18-stkowa przejdzie do historii", po czym moja wena wyczerpala sie - widocznie cala przelalam na zaprojektowanie mojego zaproszenia, ktore umieszcze tu, kiedy kazdy dostanie, zeby nie zdradzac surprise'a. Surprisem natomiast moze byc =>to<=  i  =>to<=, czyli, tak, delfiak w prostych wlosach [i w rozowym sweterku jakby ktos nie poznal] podczas boszkowskiego wypadu:] Co prawda zdjecia mi sie nie podobaja, w albumie mam lepsze, ale z powodu nieposiadania skanera musicie sie tym zadowolic [albo i nie]. Po raz drugi zabralam sie za owa notke po kilku minutach rozmowy z niejakim miskiem,znanym rowniez jako calm - nasz wieszcz mlodziezowy :], ktory meczy mnie w zwiazku z zeszytem z moimi wierszami, ktore przestalam pisac jakies 2 lata temu, a robi to wciaz i wciaz, mimo, ze obiecalam, ze w najblizszym czasie trafi do niego. 
Do historii, niestety juz za tydzien, przejda rowniez wakacje '05, co mnie nie do konca smuci, bo w koncu to ostatni rok i nastepne wakacje beda o miesiac dluzsze, ale nie powiem tez, zeby byl to powod do radosci. Specjalnych planow to ja na te 7 ostatnich dni nie mam, ale zawsze cos sie znajdzie do roboty. Wczoraj o malo co nie zostalam "wyrzucona" z domu przez mojego tate, ktory uwaza, ze za duzo czasu spedzam w 4 scianach,ale co ja poradze,ze mnie pan Wharton tak wciagnal. Zreszta nieprawda, bo bylam wczoraj poza domem - odprowadzic na pks Jarka, ktory mnie zostawil na tydzien;] Poza tym, piszac ta notke, zauwazylam, ze nie pamietam kiedy ostatnio umiescilam miedzy wierszami jakies powazniejsze refleksje. A to jest, wbrew pozorom, kwestia bardzo wazna, bo duzo czasu poswiecam na nie [dobra,juz mozecie sie smiac]. Przykladem jest chociazby sen, ktory mialam po rozmyslaniach nad "Mistrzem i Malgorzata" - mieszkalam z Pilatem i bylam mistrzynia czarnej magii, mialam nawet kota - Behemota, ale ten kot niestety byl drapiezny i malo brakowalo, a sen skonczylby sie dla mnie tragicznie. Bredze, nie? Dlatego koncze, czas juz, czas! Nigdy,nigdy mnie nie zlapiecie!

*delfi* : :