Archiwum 18 sierpnia 2006


sie 18 2006 name-day
Komentarze: 21

Ilona - wegierski odpowiednik Heleny, blask, jasnosc, pochodnia, dzisiaj obchodzi swoje imieniny. Moje imie, ktore zawdzieczam panu Rudiemu Schubertowi i jego piosence "Corka rybaka" nie podoba mi sie w ogole,a wg wspominanego tutaj wielkokrotnie Calma nawet do mnie nie pasuje i, jak stwierdzil cytujac jeden z kabaretow, "to mnie rodzice urzadzili". Zdradzajac Wam jednak w sekrecie lepsze to niz Pamela, nad ktora to mozliwoscia moi rodziciele rowniez sie zastanawiali, chyba przyznacie mi racje nie urazajac osob noszacych to jakze zacne imie oczywiscie, ale biorac pod uwage moje kompleksy w podstawowce eghmh.. o czym to ja mowilam? Dzisiejszy dzien nie bedzie sie zapewne roznil zbyt wiele od pozostalych, z ta roznica, ze ciagle marze, ze przyjedzie ktos, niekoniecznie ksiaze na bialym rumaku, ktory przeciez jest, tylko daleko, lecz ktokolwiek, kto porwie mnie dzisiaj do Myslowic, a jesli nie wiecie czemu akurat tam, to zapraszam TU . Ponadto prawdopodobnie mam juz z glowy poszukiwania mieszkania. Od pazdziernika zamieszkam ze Szkarbem, w tym samym mieszkaniu, ale nie pokoju, ktory bede dzielila z nieznanym mi jeszcze geniuszem fizycznym plci zenskiej rzecz jasna. I nie pytajcie czemu nie wpadlam na ten pomysl wczesniej, on po prostu nie wchodzil w gre, zbyt duzo by wyjasniac :) W niedziele dla formalnosci rodziciele obejrza sobie mieszkanko, bo ja jak sie zapewne domyslacie, widzialam je juz kilka razy. Zobaczymy jak to bedzie. Jak zwykle czas wszystko pokaze.

*delfi* : :