...czyli Mezczyzni mysla tylko o jednym, a kobiety za duzo gadaja - cz. 2
"Kobiety zazdroszcza mezczyznom ich penisa - pudlo!
Doktor Freud, oprocz rozstrzasania teorii, w ktorych rozwodzil sie nad mniej lub bardziej perfekcyjnymi orgazmami, lamal sobie glowe, jak by tu uratowac psychike dziewczat. Rezultat dociekan musial przerazac: oto odkrycie dokonane przez male dziewczynki, ze w przeciwienstwie do swych chlopiecych rowiesnikow nie posiadaja penisa, mialo by najbardziej brzemiennym w skutki przezyciem z dziecinstwa, ksztaltujacym zycie kazdej kobiety. W koncepcji Freuda penis mial sluzyc jako dowod przesadzajacy o pozycji mezczyzny jako pana stworzenia [dobre sobie]. Dziwne, ze Freud potknal sie o nieuchronnie nasuwajace sie pytanie: jak reaguja mlodzi chlopcy, kiedy stwierdza u siebie brak piersi, ktore posiadaja dorosle kobiety. Dlaczego zazdrosc o penisa, a nie o piersi? [no dlaczego?! ... ;)] Jak znakomita wiekszosc mezczyzn, takze i Freud sadzil, ze wszystko co jest wieksze, musi byc lepsze, i ignorowal wartosci wewnetrzne. Oddajac mu sprawiedliwosc, trzeba wziac pod uwage, ze Freud nie mogl wiedziec, iz lechtaczka, ow kobiecy odpowiednik penisa, nie jest jedynie malym kapturkiem, jak sugeruje jej przetlumaczona z greckiego nazwa. Rowniez zmysl wzroku daje sie zwiesc jej widokowi. Kobiecy narzad plciowy - i to wlasnie pod wzgledem wielkosci - zostawia penisa w pobitym polu! [! :)] Australijska lekarka, dokonujac ekspertyzy kobiecych zwlok, poczynila obserwacje, ktore nie spodobalyby sie Freudowi, stwierdzajac, ze LECHTACZKA JEST CO NAJMNIEJ DWUKROTNIE WIEKSZA, niz podaja podreczniki anatomii, i ze siega wglab ciala. A teraz najgorsze, Panowie: takze kobiety doznaja erekcji! Przy pobudzeniu seksualnym dochodzi u nich do wzwodu lechtaczki, a zdolnosc do nabrzmiewania - u mezczyzny odpowiedzialna za hydraulike penisa i w ten sposob wysoko stawiajaca poprzeczke - okazuje sie jeszcze wieksza niz u plci meskiej. To cios ponizej pasa zadany rodzajowi meskiemu, a jednoczesnie balsam dla wyemancypowanej duszy kobiety."
"Kobiety tez potrafia ejakulowac - prawda!
Ciezki bywa los mezczyzny. Nie dosc, ze lechtaczka okazuje sie wieksza niz penis, to teraz naukowcy zupelnie niepotrzebnie [czyzby meska duma autora zostala urazona?] odkryli, ze wytrysk nie jest wylacznym przywilejem mezczyzny, jak dotychczas sadzono. Kobiecy ejakulat nie zawiera nasienia, lecz jedynie wodnista ciesz, o ktorej biologiczna funkcje naukowcy jeszcze sie spieraja. Wedlug ekspertow zjawisko to ogranicza sie do niewielkiej liczby kobiet, gdyz ejakulacja u nich - inaczej niz u mezczyzn - nie jest warunkiem szczytowania. Niestety, gdyz w opinii owych ekspertow ejakulujaca kobieta zdradza stan najwyzszego podniecenia. Pewna 32-latka z Pensylwanii napisala w liscie do jednego z amerykanskich czasopism, ze jej maz, kiedy dowiedzial sie o tym, dopiekal jej do zywego, pytajac: "spuscilas sie juz, spuscilas sie juz? ... Mnie juz wystarczylo, ze zawsze chcial wiedziec, czy mialam orgazm. Teraz musze jeszcze ejakulowac"
"Mezczyzni posluguja sie podczas mowienia tylko jedna polowa mozgu - prawda!
Dajac wiare badaniom przeprowadzonym przez amerykanska socjolog, kobiety mowia dwa razy wiecej niz mezczyzni. Hales doliczyla sie u tych pierwszych 23 000 slow na dzien, u tych drugich zaledwie 12 000. Nieco z przymruzeniem oka trzeba przyjrzec sie rezultatom uzyskanym przez uczonych belgijskich i brytyjskich. Belgowie odkryli, ze plody zenskie jeszcze w lonie matki, a dokladnie miedzy 8 a 20 tygodniem ciazy, "czesciej i dluzej wykonuja ruchy ustami, wykazujac jednoczesnie krotsze okresy biernosci." Z kolei statystyki British Medical Association dowodza, ze kobiety czterokrotnie skarza sie na dolegliwosci szczeki. Udowodniono niezbicie, ze mezczyzni mowiac, uaktywniaja wylacznie lewa polkule mozgu. U kobiet natomiast osrodki mowy sa zlokalizowane w obydwu polkulach. Kolejna przyczyna lepszej sprawnosci jezykowej kobiet tkwi w hormomach. Organizm kobiety produkuje 0,2 miligrama testosteronu dziennie, ustroj meski - trzydziesci razy tyle. Istotna roznica w poziomie testosteronu wplywa dodatnio na wyobraznie przestrzenna [patrz: Mezczyzni mysla tylko o jednym, a (...) - cz. 1], ale ujemnie na zdolnosci werbalne. Ponadto psycholodzy dowiedli, ze kobieca sprawnosc jezykowa osiaga swoj szczyt w polowie cyklu menstruacyjnego, czyli wtedy, kiedy poziom estrogenu jest najwyzszy."
"Osrodki zawiadujace uczuciami i mowa sa u mezczyzn wlasciwie odizolowane od siebie - prawda!
Chyba do najczesciej walkowanych przez czasopisma kobiece tematow nalezy niechec mezczyzn do mowienia o swoich uczuciach i wynikajace stad zale kobiet [tak, tak, juz niech sie nam autor nie usprawiedliwia...]. I rzeczywiscie: w mozgu meskim informacje przeplywaja do lewej (werbalnej) polkuli z wiekszym oporem. U mezczyzny, inaczej niz w przypadku kobiety, brak jest niemal polaczen miedzy polkula prawa,gdzie gromadzone sa emocje, a wyrazajaca je polkula lewa. O brak uczuc mezczyzn wiec posadzic nie mozna. Oni jedynie nie potrafia mowic."
zrodlo: "Mezczyzni mysla tylko o jednym, a kobiety za duzo gadaja" Wolfgang Hars
To tak a propos poprzedniej czesci, ktora mogla wydac sie nieco szowinistyczna ... ;)