Komentarze: 28
Kupilam. I prezent, i spodnie i w sumie spedzilam na zakupach 4h. Prezentu narazie nie zdradze, powiem Wam w poniedzialek, ale powinien Mu sie podobac;) Ja podobno dostane od Niego paczke cukierkow i splesnialego paczka trzymanego do poniedzialku w formalinie - tez dobrze;D Nie ma to jak romantyzm i szczerosc uczuc. Co do spodni - a dajcie spokoj:] Obeszlam wszystkie sklepy, ktorych wcale tak duzo w naszej Gorze nie ma, zeby sie upewnic, czy nie przeocze jakichs super extra wyjatkowych i stwierdzilam, ze tych rozowych [ ktore wcale tak do konca rozowe nie byly,przynajmniej nie jaskrawo-rozowe] nie kupie, bo mi sie nie podobaly na mnie. Kupilam za to bezowe sztruksy i jest dobrze. Ja sie w nich dobrze czuje i one na mnie chyba tez;) Zakupy mikolajkowe uwazam za udane, chociaz w mojej torbie z nabytymi rzeczami nie znalazla sie wydana dzisiaj plytka Myslovitz, ale nie ma co sie dziwic - u nas nawet sklepu z plytami nie ma. Na firance wisi glowa Mikolaja [tak,tak Doktorku, zgwalcilam go i odcielam mu glowe - widzisz,wspomnialam o Tobie w notce;)], w babci pokoju stoi juz przystrojona w kolorach granatu i srebra mala choinka, na wiekszosci wystaw sklepowych mozna ogladac przepiekne ozdoby swiateczne i to jest cudowne - ten klimat przed swietami jest cudowny, bo dla mnie po Wigilii swieta sie juz wlasciwie koncza.. Na 3 tygodnie przed nia wyobrazam sobie ogromna choinke w duzym pokoju,ktora juz niedlugo pewnie tam stanie, mojego brata przebranego za Mikolaja podobnie jak rok temu, czuje smak przepysznego karpia i ryby po grecku i dochodze do wniosku, ze od Nowego Roku biore sie za cwiczenia, bo ze Slonia naprawde bede awansowac na mamuta, jesli na wadze przybedzie te kilka kilogramow..
Buziak only 4U;*