Najnowsze wpisy, strona 11


mar 06 2005 Bez tytułu
Komentarze: 18

Nie wiem z kim tam bylam, nie wiem jak sie tam znalazlam, ale spelnilo sie moje najwieksze marzenie - plywalam z delfinami. Co prawda tylko w tym jednym, jedynym snie, no ale ... Mam nadzieje, ze kiedys bedzie to mialo miejsce w rzeczywistosci:) A weekend jak weekend, chociaz w koncu udalo sie gdzies wyjsc ze znajomymi. I byl Jarek, i Charukielek, i Karolina, Aska z Michalem. Najpierw Pod Baszta jedno w ekspresowym jak dla mnie tempie, potem po Karoline na przystanek i do Karczmy. Lekko szumialo, jakies smiechy, jakies przejezyczenia, 'ja tez mam krzywego' wypowiedziane przez jednego z facetow, zrozumiane nie tak, jak zrozumiane byc powinno ;) Troche krotko, bo o 23 trzeba bylo wracac do domu, przynajmniej ja musialam, a Madzia i Karolina daly rade - po 24 obudzily mnie telefonem, ze pija za moje zdrowie:) W nastepny piatek spotkanie w wiekszym, kilkunastoosobowym gronie, bo 18tka Karoliny i spotkanie przed wyjazdem osmioosobowej grupy z mojej klasy na wymiane do Niemiec. Tymczasem naumiana o zastawkach polksiezycowych, rzutach minutowych, rozrusznikach serca i innych pierdolach ukladu krazenia, zabieram sie za zadania z astronomii. Czy mi odbilo, zeby zdawac fize na maturze? Chyba sobie odpuszcze ...

*delfi* : :
mar 04 2005 Bez tytułu
Komentarze: 23

Mimo mrozu za oknami i ubitego, blyszczacego w sloncu sniegu, ja naprawde czuje wiosne. Tydzien zlecial mi niesamowicie szybko, o feriach zdazylam juz dawno zapomniec, a wyrywajac codziennie kartke kalendarza, za kazdym razem spiewam sobie pod nosem 'jeszcze tylko kwiecien, maj, czerwiec i ... ' wiadomo :) Chce w koncu pojechac gdzies rowerem. Poczuc wiatr we wlosach, rozwalic sie na lace w Naszym miejscu nad rzeka, przytulic sie do Niego tam, gdzie przytulilam sie po raz pierwszy, chlonac w koncu oczekiwane od dluzszego czasu cieple promienie. Tymczasem nowe spodnie/ nowe pasemka / nowe nastawienie. A bilet juz kupiony - odliczam, pozostaly 3 dni :)

Z kartki z kalendarza: 'ciesz sie z rzeczy niespodziewanych! okazje rzadko zjawiaja sie w schludnych, przewidywalnych pakietach'.

*delfi* : :
lut 23 2005 Bez tytułu
Komentarze: 21

'The way you move, you've got me hypnotized
Especially when I look into his eyes
Hey Papi, I wanna see you do the dance to the conga
Senorita, feel the conga!!!' ;]


Wlaczylam winampa i ... dzwieki 'Dirty Dancing' poplynely same. Wlaczyly sie klimaty hiszpanskie, TE klimaty hiszpanskie, kiedy 'Dance like this' rozbrzmiewalo na obozowej dyskotece, a ja nie moglam przestac tanczyc. I slucham tych piosenek, i wspominam, i chce mi sie tanczyc. Porwal mnie wir latynoskich kawalkow i wiecie co? Ja tam jeszcze wroce i zatancze flamenco z przystojnym Hiszpanem!;D Albo niekoniecznie z Hiszpanem. Moze byc przystojny brunet o ciemnej karnacji. Taki na przyklad Jarus;D

/z ostatnich wiadomosci - nie zgadniecie - jade na Myslovitz! 7 marca, hala IASE, Wroclaw, godzina 19.30, ja tam bede!:D/

*delfi* : :
lut 21 2005 Bez tytułu
Komentarze: 15

bo popatrz...w glowie tyle nieoszlifowanych mysli, cennych niczym diament, ktore po przebudzeniu nie zawsze ujrza swiatlo dzienne.. pewne mysli budza sie w ciemnosci, ukryte pod plaszczykiem gwiazd... a potem gasna ... w dzien 'szerokimi ulicami niosa szczescie zakochani, popatrz!' .. no, popatrz.. i nie odbieraj im tego szczescia, nie zazdrosc, Ty mozesz byc na ich miejscu... a usmiech nieznajomego? boski? a tamta dziewczyna? piekna.. ciekawe, jacy sa naprawde.. nie moge ich znac, bo...? nie moge cie miec, bo ...? tajemniczosc przyciaga, ale ... ? pewne rzeczy musza pozostac nieodkryte.. taka jest kolej rzeczy.. wiele rzeczy mozna stracic, nie zyskujac nic, wiec...? docen to,co masz.. w kazdej chwili mozesz to stracic i nie bedziesz wiedziec kiedy...a tajemnica? tajemnica sie rozpusci, rozplynie we mgle..albo w zalu, ze straciles/as cos, co bylo cenne..i nie pozostanie nic.

slucham /nawilzam twarz szczesciem, odstawiam zgielk...zycie to surfing, wiec nie boj sie fal!/ - 'zycie to surfing' Myslovitz.

*delfi* : :
lut 19 2005 Bez tytułu
Komentarze: 22

'Ejj bo my to czasami jak Kasia i Tomek'.
Powiedzialam do Jarka wczoraj, kiedy lezelismy wyciagnieci na lozku moich rodzicow, przed telewizorem, On wpatrzony w mecz, a ja w Niego, podparta na Jego brzuchu.
'No ale porozmawiaj ze mna', usmiechnelam sie.
'Uhm, dobrze. Rozmawiam' i dalej wpatrzony tymi swoimi piwnymi slipkami w ekran.
'Kiedy ty sie mna w ogole nie interesujesz, jak ogladasz ten mecz. No zainteresuj sie mna!'
I rzuca sie na mnie, i przytula, i caluje, i juz nic nie jest wazne, a ja sie tylko smieje, do Niego, tylko do Niego.

A jak sie spotkamy, to powie, ze ta notka jest bez sensu. To nic. Popatrze sie w te piwne slipka, On mnie wysmieje, ja wysmieje Jego i bedziemy sie smiac razem. Bedziemy tylko My.

Wniosek? Nie ma wniosku. Albo nie - usmiechnij sie do mnie po raz kolejny i wciaz, i wciaz, zebym wiedziala, ze jestes ... : )

*delfi* : :