Najnowsze wpisy, strona 28


lut 20 2004 Bez tytułu
Komentarze: 25

?

I tylko tyle...

Ja Mam Ciebie,Ty Masz Mnie A Dokola Swiat We Mgle...

Tak?

*delfi* : :
lut 15 2004 On,Myslovitz,Wrocław=Walentynki;D
Komentarze: 33

;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Krotko mowiac-juhuhuhuuuuuu;D Wczorajszy dzien byl wspanialy! We Wrocku spedzilam ok.11h i zanim rozpoczal sie koncert Myslovitz zmarzlam jak nie wiem co,chociaz mimo wszystko chodzilam z Tomkiem po miescie,obzerajac sie lodami;D Skoczylismy do Empiku,gdzie chlopaki podpisywali plytki i troche sie na nich popatrzylam:] Po jakims czasie musialam sie jeszcze wrocic,zeby specjalnie dla pewnej osoby upewnic sie jak Artur byl ubrany;D Zanim wpuscili nas na koncert w Metropolis,to troche sie nastalismy na tym mrozie. A byl taki scisk,ze ajjj.Lezalam jakiemus facetowi na plecach i nawet sie nie mialam jak po nosie podrapac:) Ajjj,jak ja sie nie moglam doczekac tego koncertu;DDD Troche po 17 zaczal grac support Myslo-Twisterella. Gosciu musial 2 razy gitare zmieniac,bo to mu struna pekla,to cos z paskiem;D Najlepszy byl gitarzysta,swietne minki strzelal;D Troche po 18 zaczela sie prawdziwa zabawa;D Stoje sobie,czekam,az wskocza na scene,a tu nagle slysze od tylu jakis glos "prosze sie rozsunac,przepraszam bardzo". Odwracam sie,a tu centralnie obok mnie Artur;D Weszli na scene od tylu,przeciskajac sie przez fanow;D I zaczeli grac...Ahhhh,to byl raj dla uszu;D To nic,ze dostalam z glana w kolano i nieraz z lokcia w brode.To nic,ze po wyjsciu z koncertu ledwo szlam i ledwo wstalam dzisiaj z lozka. To nic,to nic,to nic! Bylo po prostu suuuuuuuper;D Naskakalam sie,nakrzyczalam,naspiewalam.Ehhh...Ja chce to przezyc jeszcze raz:)) Zdziwilam sie,ze z "Korovy Milky Bar" zaspiewali tylko jedna piosenke,skoro mieli promowac ta plytke,ale oni maja wszystkie utwory swietne,wiec nie narzekam:) Mieli wspanialy repertuar.Wymiekalam po prostu przy dzwiekach "Sprzedawcy Marzen","Peggy Brown" czy "Myszy i Ludzie"."Dlugosc dzwieku.." spiewalismy praktycznie sami,a Artur byl zachwycony,nawet nam brawo bil;D  Nie bylo "Chcialbym umrzec z milosci",a przeciez byly Walentynki...Za to Przemek zaspiewal "Pocztowke z lotniska" i bylo bardzo nice:) Mmmm.... Chlopaki chcieli zejsc ze sceny juz po 1,5h,ale nie puscilismy ich tak latwo i chyba 30 minut spiewali na bis;D Pod koniec myslalam,ze padne z wyczerpania,bo strasznie mi sie chcialo pic,ale co to byla za ulga,jak wreszcie poczulam smak Coli i chlod zimowego powietrza;D Ahhh... Ze tez nie mozna przewinac czasu... Po koncercie bladzilam troche z Tomkiem po Wroclawiu,w koncu znalezlismy moich rodzicow i trzeba sie bylo pozegnac... Szkoda ze takie dni zdarzaja sie tak rzadko...

"Tylko wtedy dam sobie rade kiedy Ty bedziesz ze mna..."

"Mam to gdzies,gdy nie ma Cie..."

"I nawet kiedy bede sam,nie zmienie sie....Wiesz,lubie wieczory,lubie sie schowa na jakis czas i jakos tak..."

„Kilka chwil chce miec by,słuchac jak pada deszcz….”

"O Peggy Brooooooooown,o Peggy Broooooooooown,kto ciebie ukochac bedzie umial"

Ahhhh.....;D

*delfi* : :
lut 07 2004 Ajajajaj;D
Komentarze: 31

Co za wspanialy tydzien  ;DDDDD Az mi slow brakuje,zeby to wszystko opisac;D Postaram sie mimo wszystko krotko i zwiezle;D Zaczynajac od najwazniejszego - jade na Mysloooooooooooooooooooooooo ;DDDDD 14 lutego - w Walentynki;D No i wiecie z kim tam bede;D Bileciki juz sa, teraz tylko czekac;D Ajajajajajjj ;D

Wlasciwie wszystkie dni mijaja mi na slodkim lenistwie i nawet mnie to nie nudzi;D Tak naprawde to mi czasu brakuje,bo jak sobie pomysle ile rzeczy chce jeszcze zrobic,to mnie strach ogarnia. W takich chwilach pociesza mnie mysl byle do soboty;D Wczoraj pojechalam z Agata do Leszna w celu kupna prezentu na 18tke...Pffffffff;D Spedzilysmy tam prawie 6h i nie wiem co mysmy robily przez ten czas;D Pomijam fakt,ze bylysmy tam juz o 9,a sklep [Rockman] do ktorego sie wybralysmy byl otwarty od 11;D Nie moge opisac wszystkiego dokladnie [no;P], bo Pawel to byc moze czyta,ale powiem jedno - totalny lach ;DDDDD Najpierw kiedy zapytalysmy sie w Rockmanie o pewien sklep otrzymalysmy wyczerpujaca odpowiedz gdzie on jest, tylko nie mialysmy bladego pojecia o czym gosciu mowi;D Powiedzmy,ze pomogly nam dwie spotkane osoby, ktore stwierdzily,ze jest to dosc daleko i lepiej wziac autobus. Okej. Pojechalysmy. Wysiadamy. I co? Dupa. Juz myslalam,ze Agata zacznie mnie podejrzewac o zwidy, w co juz prawie sama zaczelam wierzyc, kiedy po dokladnym obejrzeniu terenu nie zobaczylam miejsca,ktore widzialam przez okno autobusu;D No i to moje genialne zdanie " Agata,to jest za daleko,zeby moglo byc za blisko";D W kazdym razie dotarlysmy w sumie po godzinie do naszego celu, zrobilysmy co mialysmy zrobic i przy okazji dowiedzialysmy sie,ze tak naprawde cala ta droge moglysmy przejsc w 15 minut,co zajeloby nam krocej niz jazda autobusem;D Tak tez zrobilysmy w drodze powrotnej, posililysmy sie pizza i znowu do Rockmana. Hahaha, nie zgadniecie co sie stalo;D Pewien gosciu zapytal sie nas, jaki zespol polski chcialybysmy zobaczyc w Lesznie. Oczywiscie, ze moja odpowiedz brzmiala "Myslovitz",a to sie okazal pewnego rodzaju test,bo my mialysmy zgadnac jaki zespol, ktory od 20 lat nie goscil w Lesznie, zagra koncert 27 marca;D Otoz zagra TSA ;D A co najlepsze ja i Agata bedziemy pomagaly w rozwieszaniu plakatow w naszej Gorze i jak to ten pan okreslil "my sie wtedy do was usmiechniemy" cokolwiek by to mialo znaczyc;D Cudowny dzien, meczacy ale cudowny, potem dluuuga rozmowa na GieGie i cudowne sny;D Ajajajaj,zyc, nie umierac;D

*delfi* : :
lut 01 2004 Taaa...;D
Komentarze: 28

Lojojojojoj;D Fajne bylo to rozpoczecie ferii;D W piatek razem z dziewczynami latalysmy po Gorze w poszukiwaniu prezentu na 17tke i juz mialysmy doskonaly pomysl na perfumy Celine Dion,a tu dupa. Nie starczylo nam kasy. Juz zaczelysmy sie zastanawiac nad jakas elegancka bielizna,kiedy doznalam olsnienia i przypomnialam sobie o bluzce,ktora Magda zawsze oglada w drodze do szkoly:] Kupilysmy, dolaczylysmy dyplom z zyczeniami i problem z prezentem mialysmy z glowy=) Stawilysmy sie u niej wczoraj przed 17,bo mialysmy pomoc w przygotowaniach,a tymczasem chyba przeszkadzalysmy, bo jej siostra szykowala sie na 100dniowke i male zamieszanie bylo:] Ale potem bylo suuuuper..:D W sumie bylo nas tylko 6,same dziewczyny,ale tak bylo najlepiej:] Mozna powiedziec,ze bylo to "spotkanie po latach",a tak naprawde po kilku miesiach,bo chodzimy do innych klas,a wczesniej bylysmy 9 lat w jednej :] Popilysmy,pojadlysmy,posmialysmy sie,potanczylysmy:] Obejrzalysmy tez "W rytmie hip-hopu",a potem zaczelo nam totalnie odbijac:D Wymyslalysmy sobie jakies dzikie fryzury, przy czym jedna z nas zdecydowala sie wracac w niej do domu. Istny busz na glowie;D Zreszta momentami nasze zachowanie nie odbiegalo duzo od lifestyle'u zwierzat w amazonskich puszczach;D Pominmy..:D Taaa.... Nie ma to jak babski wieczor;D Nie ma to jak ferie [!] ;D Jedyne,czego moze mi "brakowac" przez te 2 tygodnie to bitwy ksiedza z naszym kolega z klasy na religii. Nie opisywalam Wam jednej z naszych lekcji,wiec przytocze pewien dialog:

Ksiadz:Miloooosz,a dlaczego masz takie dwie dziurki w spodniach,pod rozporkiem?

Milosz:Bo wie ksiadz,to sa takie nowoczesne spodnie.

[z glebi klasy:"Wiatr we wlosach!]

Ksiadz:A ja myslalem,ze one sa po to,zeby mozna bylo sznureczek przeciagac...Tak wiesz...:]

;D

*delfi* : :
sty 29 2004 Z mlotkiem w rece i rogalem na mordce;D
Komentarze: 13

 To byl jeden z tych dni,ktore uwielbiam;D Wlasnie jestem w trakcie malego remontu mojego pokoju, ktory raz na jakis czas musze przeprowadzac,bo umieram z nudow siedzac w tych czterech scianach. Chcesz,masz. Przestawilam jedna szafe. Z lozkiem tez dalam rade, ale z druga szafa byly juz problemy, wiec musialam skorzystac z pomocy kuzynow,ktorzy akurat u mnie goscili;D Od razu inaczej, ale cos mi nadal nie pasowalo. Stoje, rozgladam sie po tym pokoju - wiem [!] Moja tablica korkowa zdjeta przed tym calym przestawianiem musiala zmienic miejsce, wiec hop po mlotek i do dziela;D Dalam rade i wcale mnie nie bola palce,o co juz taki jeden zdazyl sie spytac;P Trzeba byc zaradnym, nie? ;D Zaraz zabieram sie do robienia gazetki walentynkowej..;D A  propos tego dnia. Dowiedzialam sie, ze 14 lutego we Wrocku jest koncert Mysloooooooovitz:) Tylko hmm... Gorzej z powrotem do domu,bo pociagiem mi nie pozwola jechac,poniewaz bedzie juz dosc pozno. Szkoda, wielka szkoda... Ale kto wie,jak to ostatnio co chwile powtarza moja dobra kolezanka - "Everything is possible-every day,every night,every moment..." =)

 W szkole jak to w szkole. Jutro zaczynamy ferieeeeeeeeeeeee-czy mowilam juz,jak bardzo sie ciesze? ;DDD Po poludniu bede pewnie latac po miescie w poszukiwaniu prezentu dla kolezanki,od ktorej dzisiaj dostalam zaproszenie na 17-tke;D W sobote wiec zabaluje i dobrze. Przynajmniej zapowiada sie jakies konkretne rozpoczecie tych 2 tygodni wolnego;D Nie tylko dlatego mam tego rogala. Mialam bardzo przyjemny dzien, zreszta niemal od samego rana. Na pierwszej lekcji-historii mielismy hospitacje i prowadzilismy dyskusje na temat chrzescijanstwa w Rzymie. Podzieleni bylismy na dwie grupy-jedna do ktorej nalezalam byla za ta religia, a druga przeciwko. Debate prowadzil Johny,czyli Aquarius Gajusz Augustus;D Bardzo fajnie nam to wyszlo,chociaz nie ukrywam,ze druga grupa byla nieco lepiej przygotowana,no ale oskarzac jest zawsze latwiej,nie?;D Widac, ze wszystkim sie bardzo podobalo, no i ta 5 tez wpadla,chociaz na ogol nie udzielam sie w dyskusjach;D Byl tez moment, kiedy sie zdenerwowalam:> Po 6 lekcji, na ktorej mialam konkurs fizyczny i z tego wzgledu nie bylam na polskim dowiedzialam sie,ze nasza pani profesor sprawdzila wypracowania na temat "Wizja szkoly za 10-15 lat" i stwierdzila,ze wszystko spisalismy z Internetu O_o . Pewnie,ze byly takie osoby, tylko ze sa tez takie, ktore naprawde sie napracowaly [m.in.ja], zeby to jednak jakos napisac. No ale nic, life is brutal sometimes i trzeba sie z tym pogodzic=) Tylko nie lubie jak ktos mnie oskarza o cos,czego nie zrobilam. Brykam z blogipeel. Gazetka czeka=) Tym, ktorzy koncza ferie zycze milej zabawy w ciagu tych ostatnich dni,a tym ktorzy zaczynaja wspanialych 2 tygodni;D

*delfi* : :