Najnowsze wpisy, strona 29


sty 24 2004 O zakupach slow kilka.
Komentarze: 20

"Z praca jest jak z kotem: jesli nie lubisz jej, lekasz sie jej i wolisz schodzic jej z drogi, ona od razu to poznaje, sama do ciebie przychodzi, wskakuje ci na kolana i wlazi ci na glowe, zeby pokazac, jak mocno cie kocha."

["Dziewczyna taka jak ty" Kingsley Amis]

Na szczescie chwilowo praca o mnie zapomniala. Nie mam nic do roboty, przynajmniej sobie nie przypominam,zebym cos miala, a ze w przyszlym tygodniu codziennie mam jakies spr., to juz inna sprawa. Zaczne sie martwic od poniedzialku. Lenistwo bierze gore, zwlaszcza ze za tydzien rozpoczynam ferie tarararararaaaaaaa:D Wrocilam niedawno z zakupow. Zawsze myslalam,ze zakupienie spodni w takiej malej miescinie,jaka z pewnoscia jest nasza Gora moze stanowic pewien problem, ale kupno bluzki ? Obeszlam jakies 10 sklepow, o ile tyle w ogole jest, w kazdym razie odwiedzilam wszystkie i dopiero w ostatnim znalazlam cos, co mi sie spodobalo. Z tego wzgledu siedze przy moim biurku z bananem na pysku i jestem niezmiernie zadowolona. Cos w tym jest,ze zakupy poprawiaja humor. UDANE zakupy trzeba podkreslic, bo z kazdym nastepnym sklepem tracilam humor i chcec do zycia,ale na szczescie moje i innych, z ktorymi bede miec dzisiaj kontakt wszystko skonczylo sie dobrze,a bluzeczka lezy sobie na lozku i czeka,az gdzies w niej wyjde. To wlasciwie taki troche babski temat notki, bo panowie [zwlaszcza taki Ja[h]rus] pewnie ziewali juz w polowie. Nic wiecej nie napisze. Lektura czeka. Chyba ze przedtem skusze sie na przesluchanie jakiejs zmyslowej plytki. Tak. Tego chyba w tej chwili najbardziej potrzebuje=)

*delfi* : :
sty 21 2004 Tyryryry...;D
Komentarze: 22

Zeby nie bylo,ze kogokolwiek robie w juja,pisze ta oto notke;D Tak to jest, jak sie siada do kompa wieczorem,kiedy szare komorki wylaczaja sie zupelnie=) Teraz wcinam paluszki [i strasznie chce mi sie pic,a nie ma nic zimnego;/] iii ..iii .. i wlasciwie tylko wcinam paluszki. Slucham jeszcze .. Mezo=] Tak,wiem,nie slucham HaHa,ale..ale..sa wyjatki prawda?;D Zaczelo sie od "Aniele",a potem samo poszlo...Czesto mi sie obijalo o uszy "Mezo..Mezo",to co ja bede.I jest fajnie;) Ostatni tydzien byl wrecz przesycony angielskim. W piatek razem z kumpela pomagalysmy dwom kolegom z grupy haha. Bardzo fajnie bylo,nie powiem=) Szczerze mowiac,to bylam nieco pesymistycznie nastawiona, jakos nie wyobrazalam sobie,ze cos nam sie uda przekazac, ale zdolne z nich bestie,tylko leniwe strasznie;D A sprawdzian,na ktory sie przygotowywalismy odwolany=) Przedwczoraj na angolu byla hospitacja. Ile zamieszaniaaaa. A bylo bardzo nice,nawet sie nie musialam wysilac zbytnio,a na polrocze szosteczka ahhh;D Ze tak sie pochwale [;D] wyladowalam ze srednia 5.1,dobrze,nie?;D

Dzisiaj mialam kolede. Kurcze, nie wiedzialam,ze ksiadz napiernicza po francusku;D Szczerze mowiac nie lubie tych calych wizyt, bo nie widze w nich zupelnie sensu. Tylko kase zgarniaja,ja tez tak chce;D Nie wspomne juz o tym,jak to rodzina chwali sie przed ksiedzem,jakie to maja wspaniale dzieci,tylko ze mi mowia zupelnie co innego,ale pominmy. Wystarczylo,ze wspomnieli,ze ucze sie francuskiego [po co?],ksiadz wypalil do mnie: "Comment tu t'appelles?". Zatkalo mnie,fakt,ale sie nie dalam ha!;D

Jak tak pisze ta notke,to lookam od czasu do czasu na moje papugi,bo cos sie wierca i nawet dziobaja cos tam pod dziobkiem,maja wyczucie rytmu moje malenstwa;D I wiecie co,dziwie sie. Dziwie sie,bo to sa papugi-mordercy.Ja wiem,ze mnie czasami wyobraznia ponosi,ale w tej chwili mowie serio serio. Kiedys mialy swoje malenstwa...I je..zgniotly.Swoimi szponami.W ciagu ostatnich dni Dianka zniosla kilka jajek i mam dylemat. Przymocowac im znowu klatke,zeby mogly w spokoju sie rozmnazac czy nie pozwolic na Morderstwo Z Premedytacja II ? Do przemyslenia. No=]

Jesli idzie o moj sobotni wyjazd do Wroclawia, to krotko i tresciwie - ol ju nid yz law tyryryryryyyyyy;DD Albo jak kto woli - law yz ol erałnt mi, czyli To Wlasnie Milosc. Cudowny film [!] Polecam - zwlaszcza zakochanym;D

Niech Milosc Bedzie z Wami.Ameno.

*delfi* : :
sty 12 2004 Nie badz jujem ;D
Komentarze: 27

 Dziwne sny przerwane tym najokropniejszym dzwiekiem w poniedzialkowy poranek,czyli nowy tydzien czas zaczac... A zaczelo sie calkiem calkiem. W drodze do szkoly plakalam ze smiechu, kiedy pod oblodzonymi drogami rozjezdzaly mi sie nogi na wszystkie mozliwe strony i o malo co nie wyladowalam na tylku, gdyby nie Johny, ktory o malo co nie wyladowal na mnie... Scena niczym z komedii.Ja jednak wole nie ryzykowac i nie narazac swoich czterech liter. Niech bedzie zima,ale bez przesady=) Dzien uplynal mi zadziwiajaco szybko. Fizyka, na ktorej mial byc spr.,w rezultacie przelozony na srode, potem angielski, PO, w czasie ktorego zmuszona bylam wysluchiwac kawalow o blondynkach [Mowilam juz jak bardzo ich nie lubie?;) Swoja droga mogliby stworzyc serie o brunetkach na przyklad nie obrazajac nikogo=) Chociaz chamskiego kawalu niz--->"Dlaczego dziewczyny perfumuja sie i maluja?--->Bo sa brzydkie i smierdza" nie slyszalam...], no i informatyka, ktorej rownie dobrze mogloby nie byc. Do mojego slownictwa weszly dzisiaj dwa nowe pojecia-semantyka i JUJ. Co do pierwszego sprawdzcie sobie w slowniku o ile nie wiecie, co to znaczy, co do drugiego-top secret=) Mozecie sie tylko domyslac,co nie Ja[h]rus?;D Ale nie badzcie jujami, tyle Wam powiem;D

  Przezyje wtorek, dam rade w srode, czwartek jakos zleci, w piatek zaczyna sie weekend,a w sobote Wroclaw wita [i to nie jest wyjazd klasowy, a to znaczy wiecej czasu,a to znaczy juuuuuuuuuuuuuupiiiiiiiiiii=)] Fajnie fajnie... A tymczasem rozkoszuje sie tworczoscia Edyty Bartosiewicz i niech tak narazie zostanie. Koniec.Voila[!]


”…Zanim zmysly odmowia posluszenstwa

Zanim tamten brzeg odkryje swe tajemnice

Zanim cos stanie sie

Zanim cos...
Badz, jaki tylko chcesz, lecz nie zal sie wiecej

Chcesz - bede kochac cie

Jeszcze gorecej…”

*delfi* : :
sty 08 2004 Zima,zima...
Komentarze: 25

 Tydzien ciagnie sie jak przeterminowana guma do zucia. Po wczorajszym, fantastycznym zreszta dniu nadszedl czas skrajnego wyczerpania. Za mna jak narazie dwa spr.-z matmy i z polaka, ktory byl jednym z najdurniejszych testow,jakie pisalam.W poniedzialek czeka mnie moja ulubiona [taaa...] fizyka i mamy luuuzik=) Nie marudze,ze jeszcze jest piatek. Dam rade. Marudzenie to jest akurat ulubione zajecie Jarka. Od jutra zakladam zeszyt, w ktorym bede zapisywac jego wypowiedzi, moze wreszcie sobie uswiadomi,czego ja musze wysluchiwac=) Poza tym po raz pierwszy w tym roku zobaczylam tyyyyyyle sniegu w Gorze. Az sie chcialo wyjsc rano z cieplego lozeczka,kiedy uslyszalam rano od taty "Zobacz, jak bialo!". Nie lubie zimy,ale uwielbiam snieg=) Jak go nie lubic kiedy wracasz ze szkoly i masz sie na kim wyzyc, rzucajac sniezkami na prawo i lewo, a jeszcze jesli przy tym wygrywasz...=D Ahhh,ta sila kobieca. Chlopaki, strzezcie sie [!] =))

 Poza szkola zyje sobie bardzo spokojnie [chociaz zalezy jak na to patrzec]. W domu ostatnio przy piosence "Like a natural woman" i ksiazce Pilcha "Upadek czlowieka pod Dworcem Centralnym", a tak na marginesie poszukuje innej-"Mezczyzni to dranie" =) Jest naprawde fajnie. Typowy klimat zimy, typowe oczekiwanie na ferie, a wczesniej na kolejny klasowy wyjazd do Wrocka,ktory jeszcze nie jest tak do konca pewny. A niedlugo Walentynki...=))

 Poki co brykam powtorzyc o merystemach interkalarnych,przyrannych, bocznych, wierzcholkowych itp.,itd.,a potem lookne na wyniki multi lotka...Trzeba probowac szczescia,a co. Czasami niemozliwe staje sie mozliwym=)

*delfi* : :
sty 03 2004 W duzym skrocie...=)
Komentarze: 25

 Troche mnie tu nie bylo i teraz nie wiem od czego zaczac. Moze od swiat... Chociaz wlasciwie swieta jak swieta. Niby wyjatkowe, niby magiczne, a bylo jak co roku... Kolacja, potem prezenty. Taaaak,prezenty;D Nie zaluje, ze nie bylam Pania Mikolajowa. Moj brat jest chyba stworzony do tej roli. Usiadlam mu na kolanko i powiedzial,ze za ciezka jestem=/ =) Potem chcial mi odebrac prezent,bo sie z niego smialam=) Milo bylo... I minelo=) Dobrze,ze byl jeszcze Sylwester...=) Ile ja nerwow natracilam w zwiazku z moim wyjazdem... Ale wiecie,ze ja jestem bardzo uparta,wiecie nie?:D Nie zaluje niczego... Nie zaluje,ze przez ten wyjazd poklocila sie niemal cala moja rodzina, bo wiekszosc nie chciala mnie nigdzie puscic... Teraz jest wszystko dobrze i to jest najwazniejsze=) A sam Sylwester? Wyjechalam rano, wrocilam po poludniu pierwszego;D Bylo naprawde wspaniale... Zreszta czy moglo byc inaczej,jesli bylam z Tomkiem? Spedzilismy ze soba wlasciwie dwa cudowne dni... Lepszego wejscia w Nowy Rok chyba byc nie moglo=) Po 24 wyszlismy na dwor, dokola pelno sniegu i kolorow od strzelajacych fajerwerkow i ten Jego glos ... Zyczenia, usciski... Pomyslalam sobie,ze ten rok,zwlaszcza druga polowa, byl wspanialy... Co mi sie najbardziej podobalo przez te dwanascie miesiecy? Oczywiscie wakacje w Hiszpanii:D Festiwal reggae, kilka koncertow, zwlaszcza Myslovitz, imprezki z byla klasa na rozpoczecie i zakonczenie wakacji, wszystkie chwile z moimi przyjaciolmi, z Tomkiem... Mam nadzieje,ze w tym nowym roku bedziemy miec dla siebie wiecej czasu i to jest moje najwieksze marzenie... Tak na marginesie moze mi ktos pomoze stworzyc tanie i szybkie linie lotnicze miedzy Gora a Opolem?:D Jesli chodzi o moje postanowienia,to... nie mam=) Chyba nigdy nie zastanawialam sie nad tym tak powaznie. Zobaczymy, co przyniesie nam te dwanascie miesiecy.. Ale ja jestem dobrej mysli [jak zawsze...no prawie..:D]. Zycze Wam,zebyscie ten rok zapamietali na dlugo i zeby byl naprawde wyjatkowy=) Happy New Year [!] ;DDD

*delfi* : :