Najnowsze wpisy, strona 17


lis 08 2004 c'est la vie..
Komentarze: 33

 Nie chce pisac o rzeczach nieprzyjemnych. O tym,ze dwa pogrzeby w rodzinie w ciagu tygodnia to za duzo. Pisze wiec o tym, ze na dzien dzisiejszy zycie ma smak pitej wlasnie malinowej herbaty i zapach morskiego zelu pod prysznic. Czesciowo tez, niestety, lezacego gdzie niegdzie kurzu. Bo mi okna robili i balagan przy okazji,zebym sie przemeczyla sprzataniem, jakby szkola dawala mi czas na porzadny odpoczynek. Zastanawiam sie,czy lepsza bedzie roleta czy kolorowe odpowiednio upiete zaslony. Mysle nad sukienka, ktora kupie na zblizajace sie polowinki, bez osoby towarzyszacej niestety. Siedze owinieta kocem, bo zimno, a na dworze wieje wiatr naszych dni. Usmiecham sie ogladajac na kompie zdjecia z koncertu Myslovitz albo Jarka z jakiejs 18-tki z rogalem na buzce. Przycieszam, bo jutro sprawdzian z chemii. Oczywiscie mam pytania i odpowiedzi;) Bo jutro zaczyna sie 5-dniowy weekend i 5 dni odpoczynku po tych 2 dniach w szkole i  r-e-l-a-k-s  i  O-n  i  M-y  tylko dla siebie. Zycie to male radosci. Moje radosci, a w zyciu to roznie bywa. Po prostu - c'est la vie. . .

;*

*delfi* : :
lis 05 2004 Divinely..;)
Komentarze: 31

Nie marze w tej chwili o niczym innym,zeby znalezc sie znowu blisko Niego, chociaz jeszcze niecala godzine temu widzielismy sie. Tak zwyczajnie wtulic sie w Jego ramie i nic nie mowic. Czuc, ze jest blisko caly czas i przytula, i dotyka, i patrzy tak jak tylko On to potrafi. Niewiarygodne, jak kilka dni potrafi zmienic zycie czlowieka...

Jest bosko moi drodzy, jest bosko i Ty o tym wiesz :) ;*

*delfi* : :
paź 31 2004 ;D;D;D;D;D;D;D;D;D
Komentarze: 36

W rolach glownych:
*Oszolom I
*Oszolom II

Dwa lata temu, w wirtualnym swiecie, poznaly sie dwa oszolomy. Po wielu tygodniach interesujacych rozmow spotkali sie w okresie przedswiatecznej goraczki zakupow. Byl to poczatek wspanialej przyjazni, ktora miala wyrzezbic droge do czegos powazniejszego. Wtedy jeszcze zadne z nich o tym nie wiedzialo. Rozmawiali ze soba o wszystkim i o niczym. Smiali sie razem. Plakali razem. Ona byla dla Niego, a On byl dla Niej. Dwa oszolomy mogly na sobie polegac niemal zawsze i wszedzie. Poznali sie na tyle, zeby porozumiewac sie bez slow. Minely wakacje, byla radosc, byly lzy, byly wisnie i hamak na ogrodzie, 'Dla ciebie' i zerwany chwast, napoje % nad Barycza, a potem nadeszla jesien i zima. Byly niedopowiedzenia, byl zal, a potem znowu usmiech. Wypad na sanki z bratem jednego z oszolomow, a potem wieczor kiedy pilismy cieple kakao, ktore smierdzialo mi ryba-pamietam to do dzis i kartka walentynkowa 'Dla najlepszego przyjaciela'. Nadeszla wiosna i znowu wakacje. I znowu bylo dziwnie,a  potem ? Potem jest teraz. A teraz zaczyna byc pieknie i bedzie jeszcze piekniej. Z Nim. Przy Nim. Bo tak mialo byc juz dawno. Skoro jestescie takimi dobrymi detektywami,bo wyczailiscie, ze opisane w ponizszej notce sytuacje sa objawami zakochania, to zgadnijcie teraz, co trudne nie jest, kim jest Oszolom II:D

Wszelkie uwagi kierowac pod adresem rezysera 'sztuki', czyli Tego-Na-Gorze.

A dla Ciebie ===> :* :D

*delfi* : :
paź 28 2004 bdb.
Komentarze: 39

 Ostatnio, przygotowujac sobie kanapki do szkoly, o malo co nie posmarowalam chleba z dzemem dodatkowo serkiem Almette. Bo sie zamyslilam. Kiedy chcialam wlozyc talerz do zlewu,a kosz na smieci do szafki pod, otworzylam drzwiczki i polozylam tam ow talerz. Zorientowalam sie, co jest grane dopiero jak o malo co kosz nie wyladowal w zlewie. Juz nie wspomne o tym, jak chcialam wlozyc do lodowki umyte co dopiero talerze. Wniosek? Bez wnioskow:)
 Cos sie dzieje dziwnego. Ale to cos dziwnego jest fajne. Bo robie co chce, mysle co chce i nie musze sie z niczego tlumaczyc. Pomalowalam paznokcie ulubionym ostatnio ciemnorozowym lakierem [rozowego nie lubie przyp.autor]. Przyszla dzisiaj dostawa z Avonu, a w niej nowe perfumy Celebre i blyszczyk czekoladowy. Boooskie. Beztroskie. Postukam w klawiature, pojde do lazienki i wezme prysznic. Postukam w klawiature ponownie, posciele lozeczko i ubiore swoja blekitna pizame w pluskwy. Przejrze gazetke z nowosciami kosmetycznymi, pomysle nad jakims fajnym smsem do kogos fajnego. Albo i nie pomysle, bo mam konto zablokowane. Nastawie budzik, pojde do szkoly i zaczne weekend.

B o s k o!

B e z t r o s k o!

B a j e c z n i e!

*delfi* : :
paź 24 2004 'ta ostatnia niedziela,wiec nie zaluj jej...
Komentarze: 33

 Spotkalismy sie na wroclawskim rynku. Przytulil mnie, ja pocalowalam go w policzek. Nie,nie chcialam nic zjesc. Pic tez nie,bo mialam Cole. Poszlismy do parku. Znalezlismy lawke i usiedlismy [metr od siebie:)]. Chcialam,zeby zaczal. Ja skonczylam. Ciesze sie,ze to byla wspolna decyzja. Nie bylo zadnych wyrzutow ani klotni. 'Bo tak bedzie najlepiej dla nas'. Nie byl rozmowny, bo 'ten typ tak ma', ale ja tez wcale duzo nie mowilam, bo co ..? Siedzielismy na tej lawce, swiecilo piekne sloneczko, spadaly liscie...Pomyslalam sobie wtedy,ze nie czuje zalu. Wszystkie te mysli, ktore mialam jeszcze niedawno, zniknely. Przestaja powoli bolec wszystkie wspomnienia.Nie musialam nic ukrywac, bo nie chcialo mi sie plakac. Wrecz przeciwnie, usmiechalam sie od czasu do czasu. 'Chcesz zdjecia, z Blanes ktore dla Ciebie odbilam?' .'Tak, chce'. Obejrzal.Jedno - My na basenie,drugie - My wysmarowani pianka do golenia i trzecie - My, kolo Jego przyczepy. Tez sie usmiechal, widzialam to.Co chwile patrzyl to na jedno zdjecie, to na drugie. Posmial sie z mojej orientacji po miescie, bo nie wiedzialam w ktora strone isc na dworzec, a tyle razy tamtedy przechodzilismy:) Przeszlismy sie po Galerii, nic nie mowiac... 'Smutna cisza'-Jego slowa...Nie chcialam patrzec Mu w oczy,bo sie balam,ze ten Jego wzrok wszystko przywola. Ale w koncu doszlismy do dworca...'Nie odprowadzaj mnie dalej, pojde sama'. Przytulilam sie, pocalowal mnie w policzek. 'Trzymaj sie'. 'Ty tez'. Ostatni usmiech. Ostatnie spojrzenie. To bylo piekne pozegnanie, o ile pozegnanie moze byc piekne.Mala iskierka zalu w Jego oczach, w moich zreszta tez... Bo te kilkanascie miesiecy z Nim bylo piekne. Duzo mi dalo. Duzo mnie nauczylo. Teraz pozostaje mi odlozyc wszystko na kolejna polke. Schowac wszystkie zdjecia z Nim,zeby nie przywolywaly niepotrzebnych lez. Zakopac to,co bylo coraz glebiej i glebiej. Zaczac od nowa. Usmiechnac sie. Reset prosze.

Zaczynam zycie od nowa, o tak!

*delfi* : :